Polska strona nie otrzymała jeszcze od niemieckich śledczych wyników sekcji zwłok kierowcy, który zginął w kabinie ciężarówki w Berlinie, ale "rodzaj obrażeń" wskazuje, że mogło dojść do walki z zamachowcem - poinformował Marcin Jakubowski z ambasady w stolicy Niemiec.
Jakubowski - kierownik Wydziału Konsularnego ambasady - zaznaczył w środę w czasie konferencji prasowej w Berlinie, że urzędnicy nie mogą przekazywać jeszcze pełnych informacji o Polaku, który zginął w zamachu, ponieważ ostateczne potwierdzenie tożsamości ofiary odbędzie się dopiero po analizie DNA. Tej jeszcze nie przeprowadzono.
"Rodzaj obrażeń" wskazuje na walkę
Polski dyplomata zapytany przez media o środowe doniesienia dziennika "Bild", który napisał, że Polak próbował ratować ludzi na świątecznym kiermaszu przed rozjeżdżającym ich zamachowcem i wtedy zginął, nie mógł ich potwierdzić.
Stwierdził jednak, że "pewne sygnały wskazują, że tak mogło być, ale jest za wcześnie, żeby o tym mówić". Zapytany o to, jakie to sygnały odpowiedział tylko: "rodzaj obrażeń".
Jakubowski dodał, że polskie służby są w kontakcie z żoną i rodziną Polaka, a z informacji dotyczących innych zidentyfikowanych przez niemiecką stronę ofiar (zabitych i rannych) wynika, że nie ma wśród nich obywateli Polski.
Podkreślił też, że polskie i niemieckie służby bardzo dobrze i blisko współpracują w sprawie.
W poniedziałek 19 grudnia tuż po godz. 20. w ludzi na świątecznym kiermaszu w Berlinie wjechał zamachowiec kierujący ciężarówką na polskich numerach rejestracyjnych. Niemiecka prokuratura potwierdziła we wtorek, że w szoferce znaleziono po zamachu zwłoki Polaka pracującego od lat jako kierowcy w firmie, do której pojazd należał.
Zwłoki Polaka znaleziono w miejscu pasażera. Policja podkreśla, że był on ofiarą, a nie sprawcą zamachu.
Dziennik "Bild" napisał w środę - powołując się na źródło w śledztwie - że sekcja zwłok wykazała rodzaj obrażeń, który sugeruje podjęcie przez Polaka walki z zamachowcem.
Policja i prokuratura mówią oficjalnie jedynie o ranie postrzałowej, która była bezpośrednią przyczyną śmierci kierowcy.
Zamachowiec po ataku uciekł. Pozostaje na wolności.
Autor: adso / Źródło: TVN24 BiS