Airbus zmienia producenta części

 
Zalecenie dotyczy samolotów A330 i A340airbus.com

Po ostatnich głośnych katastrofach samolotów typu Airbus, ich europejski producent, Airbus Industrie zalecił liniom lotniczym zmianę dostawcy części do czujników szybkości. Chodzi o komponenty zamontowane w samolotach dalekiego zasięgu. W miejsce dotychczasowych francuskich - będą wstawiane części wyprodukowane przez amerykańską firmę Goodrich.

Zalecenie dotyczy samolotów A330 i A340, które wyposażone są w czujniki wyprodukowane przez francuską firmę Thales. Producent wezwał do wymiany tych części w przynajmniej dwóch (na ogólną liczbę trzech) czujnikach.

Zdaniem części ekspertów, wadliwie działające czujniki szybkości mogły przyczynić się do tragicznej katastrofy samolotu A330 przewoźnika Air France 1 czerwca br. Samolot spadł do Atlantyku zabijając 228 osób, które znajdowały się na pokładzie. Eksperci podkreślają jednak, że nie mogła to być jedyna przyczyna katastrofy.

Według rzecznika producenta, na całym świecie eksploatowanych jest obecnie ok. 1000 samolotów A330 i A340, z których ok. 200 wyposażonych jest w czujniki firmy Thales.

Nowy system bezpieczeństwa

Wcześniej Airbus wprowadził nowy system bezpieczeństwa, który ma skrócić czas przebywania samolotu na pasie startowym oraz zmniejszyć ryzyko niekontrolowanego opuszczenia pasa. - System oblicza drogę hamowania i porównuje ją w czasie rzeczywistym do parametrów lotniska, biorąc pod uwagę takie czynniki, jak waga samolotu, warunki panujące na pasie startowym, wiatr, temperaturę i wzniesienie - tłumaczył wiceprezes ds. bezpieczeństwa produkcji w Airbusie, Michel Guerard. Dodatkowo piloci mają pełniejszą informację podczas lądowania, a jednocześnie zmniejszają ryzyko niekontrolowanego opuszczenia pasa.

Co więcej, skrócenie czasu, jaki samolot po wylądowaniu spędza na pasie, może poprawić przepustowość lotnisk o 5-15 proc. Dzięki temu kontrolerzy będą mogli zaplanować więcej startów w krótszym czasie, co zwiększy wydajność drogi startowej bez potrzeby dodatkowych inwestycji w infrastrukturę.

Do końca roku system ten powinien otrzymać certyfikat dopuszczający jego użycie w samolotach A380.

Odzyskać dane

Poza tym Airbus podjął inicjatywę usprawniającą odzyskiwanie danych na temat lotu m.in. z "czarnych skrzynek". - Rozpoczęliśmy badanie, którego celem jest usprawnienie odzyskiwania danych na temat lotu, w tym m.in. rozszerzenie technologii transmisji danych w komercyjnych odrzutowcach - poinformował Guerard. Dzięki temu, w razie ewentualnych wypadków, możliwe będzie odzyskiwanie najważniejszych informacji i udostępnienie ich władzom prowadzącym dochodzenie.

Obecnie Airbus nie otrzymuje bezpośrednich informacji z cyfrowego rejestratora danych lotu, ani z rejestratorów rozmów w kabinie pilota - tzw. czarnych skrzynek. - Jedyną metodą odzyskania tych danych jest podłączenie ich na ziemi do specjalistycznych narzędzi - wyjaśnił wiceprezes ds. bezpieczeństwa produkcji w Airbusie.

Seria katastrof Airbusów

1 czerwca tego roku należący do Air France samolot Airbus A330 z 228 osobami na pokładzie rozbił się w drodze z Rio de Janeiro do Paryża nad Atlantykiem, koło wybrzeży Brazylii. Do tej pory nieznane są przyczyny tej katastrofy. Trwają poszukiwania czarnych skrzynek.

Pod koniec czerwca jemeński samolot Airbus A310-300, ze 153 osobami na pokładzie, runął do Oceanu Indyjskiego w rejonie Komorów. Katastrofę przeżyła 14-letnia dziewczynka. W tym przypadku odnaleziono czarną skrzynkę.

Airbus to międzynarodowe konsorcjum europejskie zajmujące się produkcją samolotów. Siedziba koncernu znajduje się w Tuluzie we Francji.

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: airbus.com