Kobieta zostawiła ośmiomiesięczne dziecko w samochodzie i poszła na zakupy. Kiedy wróciła, dziewczynka nie żyła. Po pierwszej sekcji zwłok biegli orzekli, że przyczyną śmierci była ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa. Nie wiadomo jednak, co do niej doprowadziło. Mimo braku odpowiedzi na to pytanie, prokuratura postawiła matce dziecka zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Dziecko zmarło w środę. Do nieoddychającej dziewczynki wezwano pogotowie. Mimo reanimacji, nie udało się uratować 8-miesięcznego dziecka.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim. W piątek przeprowadzono sekcję zwłok dziecka.
- W toku śledztwa uzyskano wstępną opinię lekarską. Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka była ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa. Jednak, po przeprowadzeniu badania pośmiertnego, biegli nie są w stanie jednoznacznie wskazać, co było przyczyną tej ostrej niewydolności - mówi Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak mówi prokurator, biegli wykluczyli śmierć gwałtowną w wyniku urazu mechanicznego. - Oznacza to, że na ciele dziecka nie stwierdzono żadnych obrażeń mechanicznych, które mogłyby skutkować jego śmiercią - tłumaczy.
Biegły spróbuje ustalić przyczynę niewydolności na podstawie wyników badań histopatologicznych, które zostały już zlecone.
Mimo braku ostatecznych wyników sekcji zwłok, prokurator postawił matce dziecka zarzuty.
- Prokurator oceniał cały materiał dowodowy, w tym okoliczności zdarzenia, w jakich doszło do śmierci dziecka - tłumaczy Duszyński. - Dlatego kobieta już teraz usłyszała zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - dodaje.
Matka dziecka odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Zostawiła dziecko w samochodzie
Do tragedii doszło w środę. Po godzinie 10 rano przed market w Przywidzu zostało wezwane pogotowie. 8-miesięczne dziecko nie oddychało. Dziewczynki, mimo reanimacji, nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Na miejsce przyjechała policja, która zabrała matkę na komisariat w Kolbudach. Tam miała opowiedzieć funkcjonariuszom, że zostawiła dziecko w samochodzie i poszła do sklepu na zakupy. Gdy wróciła, córka już nie oddychała.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24