Nie będziemy organizowali żadnego marszu. Postaramy się wszyscy zjawić na pogrzebie i oddać hołd prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi - poinformował w poniedziałek Andrzej Duda po spotkaniu z przedstawicielami partii politycznych. Prezydent RP oświadczył, że ogłosi żałobę narodową w dniu, który rodzina zmarłego wybierze na pogrzeb.
Inicjatywę zorganizowania wspólnego marszu przeciwko przemocy i nienawiści prezydent Andrzej Duda wysunął jeszcze zanim poinformowano o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Marsz miał się odbyć we wtorek wieczorem w Gdańsku. Na poniedziałkowe popołudnie Andrzej Duda zaprosił w tej sprawie do Pałacu Prezydenckiego szefów partii politycznych.
O wyznaczonej na rozpoczęcie rozmów godzinie 16 wiadomo już było, że prezydent Adamowicz nie żyje. Z udziału w rozmowach zrezygnowali przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i partii Teraz!
Stawili się m.in. szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15), Piotr Zgorzelski z PSL, a także Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, jedna z liderek Partii Razem. Obecni byli też: premier Mateusz Morawiecki, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachim Brudziński i minister kultury Piotr Gliński.
Żałoba narodowa w dzień pogrzebu
Andrzej Duda poinformował, że w trakcie spotkania poruszona została kwestia ogłoszenia żałoby narodowej po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska. Podkreślił, że chciał, żeby data żałoby narodowej była wspólną decyzją polityków różnych partii. - Ustaliliśmy, że najodpowiedniejszym dniem będzie ten dzień, który zostanie ustalony przez rodzinę jako dzień pogrzebu - powiedział. - Tak też się stanie, dzień pogrzebu zostanie ogłoszony dniem żałoby narodowej, pamięci po panu prezydencie Adamowiczu - oświadczył prezydent.
Marszu nie będzie
Po spotkaniu Andrzej Duda powiedział, że jeszcze przed południem, kiedy wychodził z tą inicjatywą, miał nadzieję, iż "pójdziemy w Gdańsku wspólnie w milczeniu w marszu przeciw przemocy, wrogości". Jak dodał, śmierć prezydenta Gdańska spowodowała, że plany się zmieniły.
- Doszliśmy do wniosku, że jakiekolwiek marsze organizowane przez władze nie są na miejscu. Jeżeli obywatele chcą organizować spontaniczne marsze, proszę bardzo. To jest zawsze wyraz solidarności - powiedział Duda. Podkreślił, że rodzina Pawła Adamowicza prosiła o zachowanie powagi i o to, by było jak najmniej polityki. - Postanowiliśmy, że nie będziemy organizowali żadnego marszu. Postanowiliśmy, że jeżeli to będzie możliwe, także ze strony rodziny, postaramy się wszyscy zjawić na pogrzebie i tam właśnie być razem i oddać hołd panu prezydentowi Adamowiczowi - podkreślił Andrzej Duda.
"Momentem, w którym wszyscy możemy być, jest chyba pogrzeb"
- Są marsze milczenia, które są organizowane spontanicznie w wielu polskich miastach, także na warszawskim Placu Defilad. Zaapelowałam do prezydenta (Dudy), że jeśli chce uczestniczyć w jakimś wydarzeniu, to żeby poszedł na to wydarzenie, na którym są obywatele, na którym czują, że chcą razem w milczeniu uczcić pamięć prezydenta Adamowicza - powiedziała po spotkaniu przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jak zaznaczyła, "rodzina prezydenta Adamowicza nie życzy sobie upolitycznienia tej śmierci".
- Rozumiemy to. Uważamy, że wola rodziny jest tu najważniejsza, dlatego tym momentem, w którym wszyscy możemy być, jest chyba pogrzeb. To ten moment, w którym możemy oddać hołd panu Adamowiczowi - zaznaczyła.
Poseł PSL Piotr Zgorzelski poinformował, że na spotkaniu przedstawiono prezydentowi prośbę, aby pogrzeb Adamowicza miał charakter państwowy. Jak podkreślił Zgorzelski, Adamowicz "zginął na służbie, biorąc udział w koncercie charytatywnym i jak mało komu, prezydentowi Adamowiczowi takie ostatnie pożegnanie się należy".
Nieobecni tłumaczą swą decyzję
W spotkaniu w Pałacu Prezydenckim nie wzięli udziału szefowie PO i SLD oraz Ryszard Petru (Teraz!). - Postanowiliśmy, ze względu na prośbę rodziny Pawła Adamowicza o nieupolitycznianie niedzielnej tragedii, że nie będziemy uczestniczyć w spotkaniu u prezydenta. Zwracamy się do prezydenta, by on także uszanował wolę bliskich Pawła Adamowicza i przełożył swoją inicjatywę na czas po zakończeniu żałoby - powiedział Polskiej Agencji Prasowej przedstawiciel władz PO.
Na tę prośbę rodziny powołał się również Ryszard Petru.
Ze względu na prośbę rodziny Pawła Adamowicza o nieupolitycznianie niedzielnej tragedii, także nie wezmę udziału w spotkaniu w Pałacu Prezydenckim.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 14 stycznia 2019
Poinformowałem Ministra Szczerskiego o swojej nieobecności.
1/2
Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty w liście do prezydenta zamieszczonym w poniedziałek na Twitterze informował natomiast, że nie weźmie udziału w spotkaniu, ponieważ uznał, "że to niewłaściwy moment na działania o charakterze PR-owym".
Zdecydowałem,że nie wezmę udziału w spotkaniu politycznym organizowanym przez Pana Prezydenta.
— WłodzimierzCzarzasty (@wlodekczarzasty) 14 stycznia 2019
W tym tragicznym czasie zamierzam wyłącznie być myślami z rodziną i bliskimi @AdamowiczPawel. https://t.co/BHBYfqEZBg
Paweł Adamowicz nie żyje
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został w niedzielę wieczorem zaatakowany przez nożownika podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Jego stan był bardzo poważny, przeszedł pięciogodzinną operację. Zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu.
Autor: js,akr//rzw / Źródło: TVN24, PAP