Premium

Dodatkowe 44 miliony dla CBA. Poseł ma sygnały o "narzędziu o bliźniaczym działaniu do Pegasusa"

Zdjęcie: CBA

Rząd bez sejmowej weryfikacji pod koniec ubiegłego roku przekazał Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu zastrzyk dodatkowych 44 milionów złotych - ustalił reporter tvn24.pl. Eksperci oraz politycy opozycji podejrzewają, że środki mogły posłużyć do zakupu następcy systemu Pegasus.

Pierwszy ślad dwóch dodatkowych przelewów z budżetu państwa na konto CBA znaleźliśmy w oficjalnym dokumencie opublikowanym przez samą służbę, czyli w "Informacji o wynikach działalności CBA w 2021 roku".

Z krótkiego fragmentu wynika, że początkowo zaplanowany na 211 milionów budżet służby został powiększony dwoma zastrzykami gotówki.

37,62 mln zł w październiku 2021 roku na wydatki majątkowe i wydatki bieżące i 6,64 mln zł z rezerwy ogólnej z przeznaczeniem na intensyfikację działań wykrywających zjawisko korupcji w życiu publicznym i gospodarczym

"Potężna kwota"

Łącznie to ponad 44 miliony złotych, czyli 20 procent ubiegłorocznego budżetu tej służby.

- Potężna kwota dla takiej instytucji jak CBA. Dodatkowo każdy, kto miał do czynienia z finansami publicznymi, wie, jak szalenie trudno wydać takie pieniądze na dwa miesiące przed końcem roku. To po prostu za mało czasu, by zorganizować i rozstrzygnąć duże przetargi. Chyba że pieniądze zasiliły fundusz operacyjny służby, wtedy można je wydać nawet w kilka dni - komentuje Paweł Wojtunik, szef biura w latach 2009-2015.

Zapytaliśmy CBA, na co przeznaczyła dodatkowe środki. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, była jeszcze bardziej zdawkowa niż wzmianka w cytowanej już "Informacji z działalności CBA w 2021 roku". "Pieniądze zostały wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem i przepisami" - czytamy. Wiadomość z Wydziału Komunikacji Społecznej Gabinetu Szefa CBA jest niepodpisana, od niemal dwóch lat służba antykorupcyjna nie ma swojego rzecznika prasowego.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam