Zwłoki przewożono takim mercedesem sprinterem
Źródło: TVN24

Poznańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w związku z kradzieżą w Niemczech trzech mercedesów, w tym pojazdu z ciałami 12 zmarłych. Policja odnalazła jeden pojazd należący do firmy budowlanej, a dwa inne są poszukiwane. W tym ten z ciałami.

Policja nie potwierdziła dotąd, by udało jej się trafić na ślad pojazdu przewożącego ciała zmarłych.

Dwaj poszukiwani

- Zatrzymani to 27-letni Dawid J. i dwa lata młodszy Radosław B. z Poznania. Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży samochodów. Na wniosek policji i prokuratury sąd aresztował obu mężczyzn. Nadal poszukiwani są dwaj inni mężczyźni, w tym prawdopodobny organizator kradzieży - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

Zdjęcia i dane poszukiwanych 34-letniego Tomasza Spornego i 22-letniego Maksa Skibickiego policja publikuje na swojej stronie internetowej. Obaj mężczyźni pochodzą z Poznania, jednak pierwszy z nich w ostatnich latach przebywał w Niemczech, stąd policja podejrzewa, że może się tam ukrywać.

Zatrzymani mężczyźni byli wcześniej karani za przestępstwa kryminalne, trafili do aresztu.

Biały mercedes z ciałami

Do kradzieży trzech mercedesów sprinterów należących do różnych właścicieli doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Hoppegarten pod Berlinem. Wśród nich był skradziony z posesji zakładu pogrzebowego pojazd z trumnami przygotowanymi do transportu do krematorium w Miśni. Ciała przewożone były w zwykłym samochodzie dostawczym koloru białego, a nie karawanie, jak pierwotnie informowała policja.

W poniedziałek rano jeden z pojazdów odnaleziono w Poznaniu. - Był to pojazd należący do niemieckiej firmy budowlanej. Zauważyliśmy go stojącego na jednej z ulic na poznańskich Podolanach. Po weryfikacji okazało się, że to ten sam pojazd, który skradziono w Hoppegarten pod Berlinem - wyjaśnia Borowiak.

Niemiecka i polska policja przypuszczają, że również do Polski trafiły pozostałe dwa auta.

5 złotych tysięcy nagrody

Komendant wielkopolskiej policji wyznaczył nagrodę finansową w wysokości 5 tys. zł dla osoby, która pomoże w wyjaśnieniu sprawy i odnalezieniu pojazdów.