Ślub, którego w listopadzie udzielił wójt Żelazkowa (woj. wielkopolskie) na długo pozostanie w pamięci młodej pary i weselników. - Postawa, wymowa, oddech - wszystko wskazywało na to, że wójt był pod wpływem - mówił jeden ze świadków. Wyniki badania krwi, które teraz otrzymała prokuratura, potwierdziły te przypuszczenia. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Ceremonia odbyła się w listopadzie w Urzędzie Gminy Żelazków. Związek małżeński zawierali Emilia i Mateusz. Zachowanie wójta, który udzielał im ślubu, wzbudziło niepokój gości. Jak mówią świadkowie, mężczyzna miał problem z utrzymaniem równowagi, mylił imiona i nazwiska młodej pary, zapomniał też o wręczeniu im obrączek. Goście zawiadomili policję. Funkcjonariusze chcieli przebadać wójta alkomatem, ale mężczyzna się na to nie zgodził. Przewieziono go na pobranie krwi.
"Ponad 2 promile"
- Przeprowadzone zostało badanie, które wskazało, że w momencie zatrzymania mężczyzna był w stanie nietrzeźwości. Wynik wskazuje na zawartość ponad 2 promili alkoholu w organizmie - mówi Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi teraz Prokuratura Rejonowa w Kaliszu. Jak zaznacza Walczak, postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.
- Śledztwo toczy się pod kątem przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariusza publicznego - wyjaśnia prokurator.
Mimo kilku prób dziś nie udało nam się skontaktować z wójtem Żelazkowa. Nie został on też jeszcze przesłuchany.
Ślub ważny
Pan młody martwił się, że przez te okoliczności ślub może być nieważny. Na szczęście okazało się, że nie ma powodów do obaw. Doradca wójta rozmawiał z młodymi i zapewnił ich, że akt ślubu zostanie doręczony do domu Emilii. Jednocześnie przeprosił za zaistniałą sytuację, ale nie chciał komentować tego, co zaszło.
Autor: hr/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24