W Wielkopolsce na przełomie września i października zaczęło brakować szczepionek przeciwko tężcowi, krztuścowi i błonicy. Problem dotoczył obowiązkowych szczepień dla wcześniaków i sześciolatków. - Sytuacja jest opanowana. Szczepionki już dotarły do naszych magazynów - informuje Andrzej Trybusz, dyrektor wielkopolskiego sanepidu.
Problem brakujących szczepionek dotknął placówek, które wykonywały obowiązkowe szczepienia wcześniakom i 6-latkom. Jednak jak zapewnia Trybusz, przerwy w dostawach nie były na tyle długie, aby w jakikolwiek sposób opóźnić kalendarz szczepień, a co za tym idzie, narazić dzieci na problemy zdrowotne.
- Rzeczywiście mieliśmy chwilowe braki. Był okres, że jeden dostawca przestał szczepionki dostarczać, a drugi jeszcze nie zaczął. Problem jednak nie był aż tak duży, jak mogło się wydawać. Szczepionki już czekają w naszych magazynach - uspokaja Trybusz.
Brak komponentów
Szczepionki do wojewódzkich sanepidów przekazywane są z Ministerstwa Zdrowia, które odpowiada za ich zakup. Ich brak w przychodniach nie wynikał jednak z opieszałości któregoś z powyższych organów.
- Wina leży po stronie zagranicznego producenta, któremu w pewnym momencie zabrakło jednego z komponentów, potrzebnego do wyprodukowania szczepionki - tłumaczy Andrzej Trybusz i dodaje: - W piątek przyjeżdża kolejna dostawa, a od przyszłego tygodnia zaczniemy rozwozić preparaty do konkretnych placówek powiatowych.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock