Tajemnicze podtrucie. Cztery osoby trafiły do szpitala, w tym dzieci

W czwartek po godzinie 11 dyżurny śremskich strażaków odebrał zgłoszenie o złym samopoczuciu mieszkańców jednego z budynków w mieście. Gdy strażacy dotarli na miejsce, mieszkańcy domu stali już przed budynkiem. Sześcioro z nich uskarżało się na ból głowy oraz duszności. 

Poszkodowanym osobom strażacy podali tlen. Gdy na miejsce dotarły karetki pogotowia ratunkowego, kolejne dwie osoby źle się poczuły, miały objawy podobne jak poprzednie sześć osób.

Strażacy zdecydowali o ewakuacji całego budynku - w sumie 17 osób. - Zabezpieczeni strażacy podczas ewakuacji sprawdzali mieszkania przy pomocy detektora wielogazowego - nie stwierdzono nieprawidłowości - przekazuje brygadier Tomasz Wybierała z Państwowej Straży Pożarnej w Śremie.

Ze względu na brak identyfikacji substancji przez urządzenia pomiarowe skierowano na miejsce Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemicznego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6 w Poznaniu.

Po dojeździe na miejsce sprawdziła ona mieszkania detektorami oraz pobrała próbki do analizy. - Detektory oraz analizatory substancji chemicznych grupy specjalistycznej nie wskazały na obecność szkodliwego gazu - informuje Wybierała.

Wszystko wskazuje na to, że złe samopoczucie mieszkańców było spowodowane zadymieniem z instalacji kanalizacyjnej. - Prace mające na celu zadymienie instalacji kanalizacyjnej wykonywane były przez pracowników śremskich wodociągów parę godzin wcześniej - wyjaśnia Wybierała.

Ostatecznie cztery osoby, w tym dwoje dzieci, zabrano do szpitala w Śremie.

W działaniach udział brało w sumie 14 zastępów straży pożarnej, 38 strażaków, pogotowie ratunkowe, policja, straż miejska, przedstawiciele zarządzania kryzysowego w Śremie i przedstawiciele Wodociągów Śremskich.