Rzucali szynami w ścigający ich radiowóz. "Spory refleks kierowcy"

To miała być rutynowa kontrola drogowa, jedna z wielu do jakich dochodzi w weekendy. - Około godziny 4 dzielnicowi z Obrzycka w Piotrowie próbowali zatrzymać do kontroli mercedesa vito. Jednak kierowca na widok radiowozu przyspieszył i zaczął uciekać w kierunku Czarnkowa - relacjonuje Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.

W trakcie ucieczki kierujący mercedesem wjechał w drogę leśną. Tam pasażerowie zaczęli wyrzucać z auta szyny kolejowe w kierunku ścigających ich policjantów.

- Kierowca radiowozu wykazał się sporym refleksem i uniknął kolizji. Na szczęście nikomu nic się nie stało - mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.

Ostatecznie sprawcy porzucili pojazd w lesie i uciekli z miejsca zdarzenia. - Do akcji wkroczyli wówczas kryminalni z Szamotuł i Czarnkowa z psem tropiącym. Szybko ustalili oni właściciela pojazdu - wyjaśnia Święcichowski.

Jak się okazało, szyny, którymi mężczyźni rzucali w kierunku radiowozu podczas ucieczki, pochodziły z kradzieży. Mężczyźni ukradli je w Jaryszewie tej samej nocy, której uciekali przed policjantami - z 24 na 25 stycznia. Policja jednak dopiero teraz poinformowała o całym zdarzeniu.

- Właściciel porzuconego mercedesa początkowo wypierał się jakichkolwiek powiązań z kradzieżą i nie przyznawał się do tego, by w tym czasie kierował swoim samochodem. Ostatecznie on, jak i jego dwóch kolegów - wszyscy w wieku od 19 do 31 lat - usłyszało zarzuty kradzieży szyn kolejowych. Dodatkowo kierowca odpowie za nie zatrzymanie się do kontroli drogowej oraz prowadzenie samochodu bez wymaganych uprawnień - tłumaczy Święcichowski.

Za kradzież grozi im do 5 lat więzienia. Ponadto wobec kierującego samochodem zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Policja nie wyklucza jednak kolejnych zarzutów dla trójki złodziei. - Sprawa jest rozwojowa - mówi enigmatycznie Święcichowski.

Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań