Budowę premetra w Poznaniu, w oparciu o Poznański Szybki Tramwaj, zapowiedział w środę kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Poznania Tadeusz Zysk. To pierwszy z ogłoszonych elementów programu wyborczego kandydata.
"Inwestycja, której nie było w Poznaniu od czasów kadencji prezydenta Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka! Tadeusz Zysk z PiS ogłosi pierwszą odsłonę swojego programu wyborczego" - tak zapraszał na konferencję kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Poznania jego spin doctor Sebastian Drobczyński.
Tajemniczą inwestycją jest premetro, czyli tak naprawdę przedłużenie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju.
- W dużych miastach, powyżej miliona mieszkańców buduje się metra, tak jak w Warszawie. W mniejszych istnieje koncepcja lekkiej miejskiej kolei, czy tak zwanego premetra - wyjaśniał Zysk.
Najpierw druga trasa na Dębiec
Zysk podkreślił, że koncepcja premetra – opierającego się o schemat Poznańskiego Szybkiego Tramwaju – ma być „arterią krwionośną” systemu komunikacyjnego miasta.
Koncepcja zakłada wybudowanie tras północ-południe i wschód-zachód. Najpierw wybudowany miałby być odcinek od Dworca Zachodniego do Dębca. Tak powstałaby trasa łącząca północne i południowe dzielnice miasta.
Tyle, że tramwaj do Dębca już dziś dojeżdża, biegnie ulicą 28 Czerwca. I miasto planuje przedłużyć tą linię na południe do osiedla Dębina.
Kluczowy odcinek? "Za 5-7 lat prace studyjne"
Ale nie ten odcinek miałby być kluczowy w koncepcji Zyska. Najważniejszym elementem jest linia wschód-zachód. Ta miałaby zaczynać się przy Porcie Lotniczym Poznań-Ławica i prowadzić aż do Franowa. Środkowy fragment, od ul. Polskiej do co najmniej ulicy Podgórnej, liczący około 4,5 kilometra, miałby przebiegać tunelem.
Tyle, że jakiekolwiek prace nad nim miałyby ruszyć po upływie kadencji, o którą ubiega się Zysk. - Proponuję, aby w ciągu najbliższych 5-7 lat rozpocząć prace studyjne nad tym, jak premetro ma przebiegać - powiedział.
"Kilometr za 10 mln zł"
Ile kosztowałaby taka inwestycja? - Kilometr premetra na powierzchni wynosi około 10 milionów złotych, kilometr premetra w tunelu – wynosi około 10 razy więcej, czyli około 100-130 milionów złotych - twierdzi Zysk.
Jak wynika z jego wyliczeń, trasa wschód-zachód kosztowałaby około 550-700 milionów złotych.
Ale raczej niewiele ma się do rzeczywistego kosztu takiej inwestycji - w poniedziałek miasto ogłosiło bowiem wyniki przetargu na budowę trasy tramwajowej na Naramowice. Około 4-kilometrowy odcinek od pętli Wilczak do przystanku końcowego Błażeja wraz z budową wzdłuż torowiska jednopasmowej drogi i wiaduktu nad ulicą Lechicką, kosztować będzie miasto niespełna 380 mln złotych (o 50 mln więcej niż zakładało miasto).
Zysk podczas konferencji tłumaczył, że jednym z możliwych źródeł finansowania inwestycji mogłoby być partnerstwo publiczno-prywatne, lub środki z funduszy zewnętrznych, np. Unii Europejskiej, lub Bank Gospodarstwa Krajowego.
Tramwaje nie dla urzędników?
Jak przekonywał, dla Poznania budowa premetra to nie tylko przyspieszenie przejazdów, ale też prestiż. Co więcej, robią to już inne miasta - Kraków planuje budowę metra, a Łódź premetra.
- Jeśli w danym mieście pojawia się metro, następuje gwałtowny przyrost korzystania z autobusów czy tramwajów (...) Metro to transport XXI wieku. A tramwaj? Tu "helmuty" jeżdżą, drugi sort. To wstyd jechać. (...) Widzicie państwo urzędnika z teczką który jedzie "helmutem" z demobilu, który piszczy na łukach? - pytał Zysk.
Tyle, że w swojej koncepcji nie mówił o wymianie taboru, a przecież to właśnie zwykłe tramwaje miałyby kursować po tej trasie. Tabor zresztą i tak z roku na rok jest unowocześniany. Obecnie Poznań posiada 222 tramwaje, z czego tylko 37 to tak zwane "helmutów", czyli tramwaje GT8, o których wspominał Zysk.
Jeszcze kolej obwodowa
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Poznania podkreślił, że koncepcję premetra i całego systemu transportu miejskiego w stolicy Wielkopolski powinna uzupełniać dodatkowo Poznańska Kolej Obwodowa. Jak tłumaczył, realizacja tej inwestycji wymagałaby dostosowania istniejącej obwodnicy towarowej miasta do potrzeb pasażerskich, oraz budowę nowych przystanków i ich integrację z istniejącą infrastrukturą transportową miasta. Powstać miałyby także nowe wiadukty.
Pomysł ten w znacznej mierze pokrywa się z Master Planem dla Poznańskiej Kolei Metropolitalnej, która w okrojonym kształcie już działa na terenie aglomeracji poznańskiej.
Zaprezentowane w środę na konferencji prasowej rozwiązania dotyczące systemu transportu publicznego w Poznaniu, to pierwszy z elementów programu wyborczego Tadeusza Zyska.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na urząd prezydenta Poznania urodził się w 1953 roku. Jest prezesem wydawnictwa Zysk i S-ka, psychologiem i socjologiem. Prowadzone przez niego wydawnictwo należy do największych w Polsce. W 2015 roku Zysk bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski z list PiS. Zasiada we władzach poznańskich struktur Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jest bezpartyjny.
Sześciu kandydatów
W październikowych wyborach samorządowych Zysk zmierzy się z ubiegającym się o reelekcję prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem (kandydat PO i Nowoczesnej) oraz kandydatem lewicy Tomaszem Lewandowskim. Jako niezależny kandydat, z poparciem byłego prezydenta Ryszarda Grobelnego, wystartuje prawnik Jarosław Pucek. Start zapowiedziała też prezes Stowarzyszenia Prawo do Miasta Dorota Bonk-Hammermeister, oraz menager i miejski aktywista z Grunwaldu Włodzimierz Nowak.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań