Pożar mieszkania na poddaszu. Ewakuowano 15 osób

Zgłoszenie o palącym się mieszkaniu strażacy dostali około godz. 15.30.

- Na miejscu działa siedem zastępów straży pożarnej. W tej chwili trwa akcja dogaszania - informował po godz. 16 kpt. Sławomir Brandt z poznańskiej straży pożarnej. Przed godz. 18 straż poinformowała, że przeszukiwane jest pogorzelisko. Ulica Grobla na odcinku od ul. Mostowej do ul. Wierzbowej wieczorem wciąż była nieprzejezdna.

"Dym widać było znad Warty"

Jak twierdzą strażacy, zapaliło się mieszkanie na poddaszu przy ul. Grobla 9. Lokatorów ewakuowano. 15 osób przebywa na zewnątrz budynku. Poznańskie MPK podstawiło dla nich specjalny autobus, w którym mogli się ogrzać i poczekać na zakończenie pracy strażaków.

- Dymówa była straszna, znad Warty było widać. Od wybuchu pożaru do przyjazdu strażaków minął dosłownie moment. Jedna jednostka za druga przyjeżdżały, ludzie na balkony wychodzili zobaczyć co się dzieje - mówi jeden z mieszkańców ulicy.

- Pali się u sąsiada. Mieszkamy tu na pierwszym pietrze. Rok temu w kamienicy obok był pożar, wtedy ktoś zostawił włączoną maszynkę albo garnek na gazie, teraz nie wiemy co sie stało. Mieszkamy tu od ośmiu lat, strasznie współczujemy sąsiadom - mówią Karolina i Marcin Szczublińscy, mieszkańcy kamienicy.

Paliła się sypialnia

Nieznane są na razie przyczyny pożaru. - Dopiero to ustalamy. Jest to trudne, bo doszczętnie spłonęło całe wyposażenie sypialni, w której wybuchł pożar. Całe pomieszczenie ma jakieś 20 metrów kwadratowych, pożar nie wyszedł poza obręb tego pokoju - wyjaśnia Krzysztof Koralewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, dowódca akcji.

Mieszkańcy mieszkania w którym wybuchł pozar oraz znajdującego się piętro niżej, nie będą mogli wrócić do nich na noc. - Nie nadają się one do mieszkania. Zaproponowaliśmy im lokale zastępcze, jednak mieszkańcy odmówili i postanowili, że noc spedzą u rodzin - dodaje Koralewski.

Autor: balu,fc/b / Źródło: TVN 24 Poznań