Zjechał z obwodnicy, staranował barierki i wpadł do rzeki. Od południa trwała akcja wydobywania kierowcy samochodu ciężarowego, który wpadł do Gwdy w Pile. - Samochód znajdował się cały pod powierzchnią wody - mówi Karol Kędzierski z wielkopolskiej straży pożarnej. Chwilę przed godziną 14 nurkowie wydobyli kierowcę na powierzchnię, nie udało się go uratować.
Wypadek miał miejsce na moście, na drodze krajowej 10 o godzinie 11.50.
Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn samochód zjechał z obwodnicy Piły, staranował barierki i wpadł do rzeki.
- Na ten moment mamy informację, że samochód cały znajduje się pod powierzchnią wody. Na miejscu pracują grupy wodno-nurkowe i grupa operacyjna straży pożarnej z Poznania - przekazywał o godzinie 13 Karol Kędzierski, rzecznik wielkopolskich strażaków.
Kierowca nie żyje
Na początku służby informowały o akcji poszukiwawczej mężczyzny, teraz wiadomo, że od momentu wypadku wciąż znajdował się w środku auta.
- Mężczyzna nie daje oznak życia - powiedział o godzinie 13.40 Zbigniew Szukajło dowodzący akcją strażaków. Nurkowie przy pomocy specjalistycznego sprzętu próbowali podać mu powietrze do kabiny samochodu.
Chwilę przed godziną 14 nurkowie wydobyli kierowcę z kabiny. - Został przekazany grupie ratowników czekających na brzegu, niestety lekarz obecny na miejscu stwierdził zgon kierowcy - przekazał Szukajło.
Po godzinie 14 strażacy rozpoczęli drugi etap akcji; wyciąganie auta z dna rzeki.
Wiadomo, że samochód przewoził drewno. Policja będzie ustalać szczegóły zdarzenia.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24