700 złotych będzie musiał zapłacić 37-letni gorzowianin, który podając się za policjanta, wylegitymował 16-latka i próbował wystawić mu mandat. Mężczyzna wzbudził podejrzenia świadków zdarzenia, którzy powiadomili policję. Jak się okazało, miał on blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło w Gorzowie Wielkopolskim.- Tramwajem z Piasków w stronę centrum przemieszczała się grupa młodych osób. Wśród pasażerów był 37-letni gorzowianin. Wszyscy wymienieni wysiedli w rejonie przystanku przy Borowskiego. Po opuszczeniu tramwaju do grupy młodych osób podszedł 37-latek. Przedstawiając się jako policjant poprosił 16-latka o okazanie dowodu tożsamości. Okazując szkolną legitymację wykonał polecenie "funkcjonariusza". Dodatkowo musiał okazać, co ma w plecaku. Tłumaczył, że powodem ich kontroli jest zakłócenie ładu i porządku publicznego i zakończy się to mandatem - tłumaczy Marcin Maludy z lubuskiej policji.Wzbudził podejrzeniaMandat mieli wystawić koledzy 37-latka, którzy mieli pojawić się na miejscu chwilę wcześniej. Fałszywego policjanta zdemaskowali jednak świadkowie zdarzenia, którzy wezwali policję.- Policjanci, już "prawdziwi", którzy pojawili się na miejscu, przeprowadzili badanie na zawartość alkoholu w organizmie. 37-letni gorzowianin miał 1,5 promila. Chwilę później mężczyzna został przewieziony na ul. Wyszyńskiego i już z bliska mógł przyjrzeć się jak wygląda rzeczywista praca policjantów - mówi Maludy.Mężczyzna usłyszał zarzut podawania się za funkcjonariusza publicznego i wykonywania czynności jemu przypisanych. Za ten czyn, kodeks karny przewiduje nawet rok więzienia. 37-latek Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Decyzją prokuratora, będzie musiał zapłacić 700 złotych grzywny.Gorzów Wielkopolski:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gorzów Wielkopolski