Poznańscy strażnicy miejscy uratowali w niedzielę dwa ptaki. Oba zgłoszenia wpłynęły od mieszkańców, których zaniepokoił dźwięk trzepotania skrzydeł dobiegający z nietypowych miejsc. Mazurek utknął w rynnie, jerzyk w pionie technicznym budynku. Jak przyznają strażnicy, bez pomocy człowieka ptaki nie miałyby szans się wydostać.
Pierwsza interwencja dotyczyła ptaka uwięzionego w rynnie, w budynku na osiedlu Armii Krajowej w Poznaniu. Z rynny wydobywał się odgłos trzepotania skrzydeł.- Bez pomocy człowieka nie miał szans na wydostanie się z pułapki. Strażnicy zdemontowali osłonę i odsunęli się. Ptak bardzo powoli przesuwał się w kierunku wyjścia aż do szczęśliwego uwolnienia. Wystraszony mazurek wydostał się na zewnątrz i odleciał - relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
Kolejne zgłoszenie napłynęło z osiedla Stefana Batorego. W mieszkaniu na ostatnim piętrze, z pionu technicznego, wyraźnie było słychać trzepotanie skrzydeł. Żeby dostać się do ptaka strażnicy, za zgodą właściciela mieszkania, zdemontowali panel zasłaniający pion.- Okazało się, że pomiędzy przewodami wodno-kanalizacyjnymi uwięziony był dorosły jerzyk. Po wydostaniu ptaka strażnicy wynieśli go na zewnątrz, gdzie odzyskał wolność - informuje Piwecki.
Autor: hr / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Poznaniu