Kilka lat temu przy ul. Garbary przy skrzyżowaniu z ul. Północną w Poznaniu znajdowały się magazyny, dziś znajduje się metalowy płot odgradzający teren budowy. Choć z wjazdu mało kto korzysta, "czerwone" dla pieszych pali się normalnym cyklem. Drogowcy sygnalizacji jednak nie zamierzają likwidować. Tłumaczą to względami bezpieczeństwa.
Sygnalizacja znajduje się na przejściu dla pieszych po wschodniej stronie skrzyżowania ulic Garbary z ul. Północną. Za przejściem znajduje się metalowy płot odgradzający teren budowy.
Jak przekonują mieszkańcy, samochody wjeżdżają na budowę bardzo sporadycznie, natomiast światło czerwone dla pieszych pali się normalnym cyklem, co niepotrzebnie wydłuża drogę. Większość z nich wobec zastanego absurdu decyduje się przechodzić na "czerwonym".
Podobną kazał zlikwidować Grobelny
Sytuacja przypomina inną absurdalną sygnalizację w Poznaniu, na którą w zeszłym roku zwrócił uwagę dr Michał Beim, ekspert ds. komunikacji z Instytutu Sobieskiego. Przesłał wówczas do redakcji TVN24 zdjęcie sygnalizatora, który znajdował się na wysokości mostu Dworcowego przy nieużywanym wjeździe technicznym na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Gdy opisaliśmy tę sprawę, po kilku dniach prezydent Poznania zareagował: „Znalazłem w internecie ciekawą informację o bodaj najbardziej absurdalnym przejściu dla pieszych w Poznaniu. Rzeczywiście absurdalność tego miejsca przeraża... Polecę, by ten absurd zlikwidować” - napisał Ryszard Grobelny na Facebooku.
Światła "dla bezpieczeństwa"
Likwidacja sygnalizacji zajęła drogowcom co prawda aż pięć miesięcy, jednak, dziś niepotrzebne "czerwone" nie utrudnia życia pieszym.
Czy podobnie stanie się przy ul. Garbary? O to może być trudno. Drogowcy bowiem wydali zgodę na funkcjonowanie świateł do końca września 2015 roku. Wniosek w tej sprawie miał przesłąć wykonawca prac budowlanych.
- Firma uzasadniała wniosek względami bezpieczeństwa w związku z bardzo dużym ruchem pojazdów wjeżdżających i wyjeżdżających z placu budowy - tłumaczy Tomasz Libich, specjalista ds. informacji publicznej Zarządu Dróg Miejskich.
- Ciężarówki przejeżdżają jednak tędy ledwie kilka razy w ciągu dnia - przekonuje jeden z mieszkańców.
Czarne wizje drogowców
Drogowców to jednak nie przekonuje. "Prosimy o zwrócenie uwagi na następującą możliwą sytuację w momencie wyłączenia sygnalizacji na przejściu dla pieszych w ciągu ulicy Garbary – strona wschodnia: pieszy wchodzi na przejście bez sygnału (ma pierwszeństwo), w tej samej chwili, od strony ulicy Północnej „dysponując” zielonym sygnałem (czyli w tej samej chwili posiadający pierwszeństwo) wjeżdża na przejście samochód ciężarowy, np. betoniarka…" - odpisał nam w mailu Libich, dodając przy okazji, że czas zielonego sygnału dla pieszych jest taki sam jak dla pojazdów poruszających się ulicą Garbary i jest zdecydowanie dłuższy niż dla pojazdów jadących od ul Północnej.
Maila opisującego sygnalizację świetlną wraz ze zdjęciami przesłaliśmy także rzecznikowi prezydenta Poznania.
Tu znajduje się opisana sygnalizacja świetlna:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań