Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszała 25-latka z Żagania (woj. lubuskie), która rzuciła się z nożem na swojego męża. Kobieta trafiła na trzy miesiące do aresztu. Jak mówi sam pokrzywdzony, do podobnych ataków kilkakrotnie dochodziło już wcześniej. Kobiecie grozi nawet dożywocie.

Zdarzenie miało miejsce w nocy 23 listopada. Żagańscy policjanci dostali zgłoszenie ze szpitala, iż na oddział ratunkowy trafił 29-letni mężczyzna z ranami kłutymi klatki piersiowej i pleców. Do zranienia doszło w jego mieszkaniu.

- Na miejsce wysłany został patrol policji. W mieszkaniu przebywała żona poszkodowanego. Funkcjonariusze ustalili, że oboje byli pod wpływem alkoholu. W związku z tym kobieta została zatrzymana do czasu wytrzeźwienia, a dalej do wyjaśnienia sprawy - informuje Sylwia Woroniec, rzecznik żagańskiej policji.

- W mieszkaniu przebywała też ich 3-letnia córka, która przekazana została pod opiekę jednego z członków dalszej rodziny.

O zdarzeniu poinformowany został natychmiast sąd, który zdecyduje o dalszej opiece nad dzieckiem.

"Już jej wybaczyłem"

Poszkodowany mężczyzna mówi, że córka jest dla niego najważniejsza.

- Nie wiem dlaczego żona to zrobiła, to już szósty raz. Nie chcę się już z nią widzieć. Bardzo zależy mi na córeczce, to moje oczko w głowie. Chcę ją wychowywać samotnie, a nawet nie wiem, czy pozwolą mi spędzić z nią święta - żali się mężczyzna.

Żonie już wybaczył. - Wycofałem zeznania. Szkoda mi jej, to młoda dziewczyna - mówi mężczyzna, zaznaczając jednocześnie, że "już nie może wyobrazić sobie życia z nią". - Były takie noce, kiedy bałem się kłaść obok żony. Dużo lat żyłem w strachu - przyznaje poszkodowany.

Nawet dożywocie dla żony

Prokuratura postawiła kobiecie już zarzuty.

- Kobieta ma postawiony zarzut usiłowania zabójstwa. Po przesłuchaniu, prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Sąd przychylił się do wniosku - informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury.

Za usiłowanie zabójstwa kobiecie grozi nawet kara dożywocia.

Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań