Porsche staranowało przystanek. Kierowca i pasażer uciekli

W sobotę wieczorem na ulicy Myśliwskiej w Gdańsku porsche na niemieckich numerach rejestracyjnych staranowało przystanek autobusowy "Jasieńska". Na miejsce przyjechała straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe.

- Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przystanek. Wskutek wypadku jedna osoba odniosła obrażenia - przekazała Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

18-letnia kobieta stojąca na przystanku została przewieziona do szpitala. Z relacji jej znajomych, którzy byli wówczas na przystanku i do których dotarliśmy, wynika, że kobieta nie została uderzona bezpośrednio przez samochód, ale uciekając przed nim, coś stało jej się w nogę.

- Kolega usłyszał pisk opon i krzyknął, że mamy uciekać - opowiadał nam młody mężczyzna. Na przystanku czekali w trójkę. Obok był jeszcze nieznany im młody mężczyzna. Jemu również nic się nie stało.

Całą sytuację z okna widział także pan Dariusz. - Na zakręcie za rondem jechał po prostu za szybko, zarzuciło mu tył, bokiem wpadł na chodnik, uderzył w nasz płot, obróciło go i tyłem uderzył w przystanek - opisywał. Opowiadał też, że gdy zbiegł na dół, obaj mężczyźni, którzy jechali porsche zdążyli już uciec. Wciąż poszukuje ich policja. - Całe szczęście, że nikt nie szedł chodnikiem, bo byłoby dużo gorzej - ocenił pan Dariusz.

- Przeszukiwany jest pobliski teren. Na miejscu pracuje przewodnik psa tropiącego. Przeglądamy również zapisy z kamer monitoringu i rozmawiamy ze świadkami zdarzenia - przekazała jeszcze w sobotę wieczorem Kamińska.

W niedzielę rano policja wciąż poszukiwała mężczyzn.

Śledczy zabezpieczyli pojazd. Ze wstępnych informacji wynika, że auto nie było kradzione. Kamińska apeluje, by świadkowie zdarzenia zgłaszali się do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.