- Prokuratura dysponuje bardzo konkretnym dowodem, że Igor M. pseudonim "Patyk" kłamał jako świadek koronny ws. zabójstwa gen. Marka Papały - powiedział w TVN24 Bertold Kittel, dziennikarz śledczy TVN. "Patyk" wraz z Mariuszem M. usłyszał zarzut zabójstwa byłego szefa policji. Kittel nie chciał przesądzać, jak sąd odniesie się do zapowiedzianego przez prawnika Mariusza M. zażalenia na areszt. - To normalna procedura - zaznaczył Kittel.
Dziennikarz śledczy TVN nie chciał spekulować co do losów wniosku, bo - jak zaznaczył - nie zna jego treści. Podkreślił jednak, że to zażalenie na areszt jest "normalną procedurą".
Jest też przekonany, że śledczy mają mocne dowody przeciwko Igorowi M. "Patykowi" i Mariuszowi M.
- Sądzę, że waga sprawy i pewność siebie prokuratury wskazują na to, że nie jest to kwestia zeznań świadka koronnego, ale też tego, o czym nieoficjalnie wiemy, że prokuratura dysponuje bardzo konkretnym dowodem, że w poprzednim postępowaniu, będąc świadkiem koronnym ("Patyk - red.), kłamał co do przebiegu zdarzenia i swojej roli w nim (obciążył Ryszarda Boguckiego - red.) - powiedział Kittel.
Zarzut zabójstwa
Łódzka prokuratura poinformowała, że do zabójstwa Marka Papały doszło podczas próby kradzieży samochodu szefa policji.
Jak ustalił tvn24.pl, zarzut zabójstwa usłyszeli Igor M. pseudonim "Patyk". (M. od panieńskiego nazwiska matki, wcześniej był nazywany Igor Ł. - red.) i Mariusz M.
Z ustaleń łódzkiej prokuratury wynika, że gdy pod blok podjechało auto gen. Papały, Igor M. podszedł do niego wraz z Mariuszem M. Papała prawdopodobnie próbował wysiąść z samochodu, "Patyk" wyciągnął broń, a generał pokazał legitymację policyjną. Doszło do szarpaniny - wskazują na nią ślady znalezione na ciele komendanta. Wtedy Igor M. strzelił do Papały przez uchyloną szybę. Kula trafiła go w głowę i odbiła się rykoszetem od przedniej szyby. Łuskę pocisku zabrał Mariusz M.
Kradli "pukacze"
Kittel odnosząc się do wydarzeń sprzed 14 lat, kiedy został zabity gen. Papała i motywu rabunkowego zabójstwa, powiedział, że pada taki argument, jak taki gang, w którym działał "Patyk" mógł kraść daewoo espero.
- Przeczytałem bardzo dokładnie akta spraw, w których występował "Patyk" (...) i na liście samochodów do ekspertyzy mechanoskopijnej, które zostały ukradzione przez gang "Patyka" były samochody daewoo espero - powiedział Kittel.
I dodał: - Metoda, którą posługiwali się złodzieje z gangu "Patyka" polegała na tym, że w jadący luksusowy samochód uderzał inny samochód, powodując stłuczkę. Auto, które uderzało, w żargonie gangu, było nazywane "pukaczem". Były nim najczęściej polonezy, albo kiepskiej jakości samochody, zawsze kradzione. Pytanie więc, czy złodzieje z gangu "Patyka" kradli tylko mercedesy i BMW? - Nie, oni kradli także "pukacze" tłumaczył Kittel.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP/Grzegorz Michałowski