- Postawił się lekko poza nawiasem politycznym - mówił w "Faktach po Faktach" Sebastian Karpiniuk. Poseł PO odniósł się w ten sposób do ostatniego wywiadu z Mirosławem Drzewieckim, wyemitowanego w TVN24. Jak interpretował Karpiniuk, ostre słowa Drzewieckiego mogły być jego pożegnaniem z polityką (b. minister sportu stwierdził m.in., że nią gardzi).
To jest człowiek, który mógł przejść do historii polskiego sportu, polskiej polityki. Sebastian Karpiniuk
- Mirosław Drzewiecki mówiąc to pokazał, że chce odejść z polityki? - pytała go prowadząca program Anita Werner.
- Ja to trochę w takich kategoriach interpretuję. Nie wiem czy dobrze, to jest moja subiektywna ocena - odparł polityk.
Karpiniuk o Drzewieckim: Mógł być w encyklopediach
Karpiniuk twierdził też, że rozumie Mirosława Drzewieckiego "jako człowieka", "rozumie jego rozżalenie" i jego trudną sytuację, ale "politycznie tych argumentów oczywiście nie podziela".
- To jest człowiek, który mógł przejść do historii polskiego sportu, polskiej polityki jako osoba, która po pierwsze wprowadziła porządnie przygotowane Euro 2012 jako jedną z takich sztandarowych wysokiej klasy imprez w Polsce - mówił polityk. - A po drugie to człowiek, który stworzył coś, co wydaje się dziś zupełnie oczywiste. To "Orliki" - kontynuował Karpiniuk. I dodał: - Dzisiaj z perspektywy człowieka, który mógł być w encyklopediach (...) jest pewnego rodzaju rozżalenie.
Drzewiecki: Zabito mi matkę
Mirosław Drzewiecki w wywiadzie udzielonym na Florydzie stwierdził m.in.: "Zabito mi matkę. Taka jest prawda. W związku z tym, nie mam odrobiny dobrych emocji dzisiaj do ludzi, którzy to zrobili. Odrobiny. Całe szczęście wiem – bo wierzę w Boga – że jest piekło, że ci ludzie trafią do piekła".
- Jak sądzę, mówi o urzędnikach, którzy doprowadzili do ujawnienia afery hazardowej - ocenił w "Faktach po Faktach" Adam Bielan. - Ja nie wierzę w to, żeby Mirosław Drzewiecki celowo wykorzystywał, grał tą tragedią rodzinną w celach politycznych. Nie sądzę, żeby był do tego zdolny, bo musiałby być osobą niezwykle cyniczną - kontynuował europoseł PiS. - Jego słowa są co najmniej nie na miejscu. Mariusz Kamiński i urzędnicy z nim współpracujący zrobili to, co do nich należało. Dzięki nim afera hazardowa ujrzała światło dzienne - stwierdził Bielan.
W sobotę Mirosław Drzewiecki zabrał głos po wspomnianym wywiadzie. W oświadczeniu napisał: "Przyznaję, że pytanie dziennikarza o aktualne sprawy związane z polityką wzbudziło we mnie emocje. Mam ogromne poczucie porażki, przerwano moją pracę będącą moją pasją, uniemożliwiono realizację kolejnych moich pomysłów, projektów 'Orlików błękitnych' (basenów), 'Orlików białych' (lodowisk). Najnowsze informacje na temat przygotowań do EURO 2012 napawają rosnącymi obawami. A wszystkim tym projektom poświęciłem dwa lata".
Mirosław Drzewiecki twierdzi, że wyemitowany wywiad "wypaczył sens jego wypowiedzi", która w dużej mierze dotyczyła golfa. Całość otrzymanego przez TVN24 wywiadu publikujemy tu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24