"Wyrzucali dzieci z okien. Potem skakali dorośli"

Płonie budynek socjalny w Kamieniu Pomorskim (film: Arkadiusz)
Płonie budynek socjalny w Kamieniu Pomorskim (film: Arkadiusz)
Źródło: Fot. internauci Arkadiusz/Tomasz

21 ciał znaleźli strażacy w zgliszczach budynku socjalnego, który spłonął w poniedziałek w nocy w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie). Rannych jest 21 osób. 41 osób wyszło z pożaru cało. Ogień ugaszono nad ranem.

Początkowo podawano, że w pożarze zginęło 22 osoby. Jak wyjaśniła w TVN24 rzeczniczka pomorskiej policji Alicja Śledziona, znajdowane w zgliszczach szczątki ludzkie były rozczłonkowane i dopiero po przewiezieniu wszystkich do prosektorium anatomopatolodzy - po bardziej szczegółowych oględzinach - stwierdzili, że zginęło 21 osób, w tym sześcioro dzieci.

Strażacy zostali wezwani na miejsce pożaru kilka minut przed godz. 1 w nocy. W trzypiętrowym budynku było zameldowanych 77 osób. Jak relacjonują strażacy, niektórzy z mieszkańców wyskakiwali z okien płonącego budynku. 10 osób udało się ewakuować. W sumie z pożaru uratowało się 41 osób.

fot. internauta Tomasz
fot. internauta Tomasz
Źródło: tomasz

Jak poinformował rzecznik straży pożarnej, do miejscowego szpitala trafiło 21 osób. Większość z nich ma różnego rodzaju złamania, a dwie - w tym 8-miesięczne dziecko - poparzenia. Niemowlę trafiło do specjalistycznego szpitala w Szczecinie.

Informację o ofiarach pożaru można otrzymać pod numerem tel.: (091) 382 05 35

Wyrzucali dzieci przez okna

fot. internauta Tomasz
fot. internauta Tomasz

Jak mówi Daniel Kopaliński, rzecznik komendanta straży pożarnej w Kamieniu Pomorskim strażacy, którzy dotarli z remizy oddalonej od około 200 metrów byli zaskoczeni rozmiarem tragedii. - Strażacy łapali dzieci wyrzucane przez rodziców z okien, dopiero później ich opiekunowie sami wyskakiwali – relacjonuje Kopiński.

"Strażacy łapali wyrzucane z okien dzieci"

"Strażacy łapali wyrzucane z okien dzieci"

Ogień zauważono bardzo późno

fot. internauta Tomasz
fot. internauta Tomasz

Rzecznik zaznacza, że ogień w bardzo szybkim tempie rozprzestrzenił się na wszystkie piętra budynku, co odcięło mieszkańcom budynku drogę ewakuacji. - Trudno nam powiedzieć dlaczego ogień został tak późno zauważony i dlaczego ogień tak szybko się rozprzestrzeniał – mówi.

Dodaje, że parter budynku wykonany był z materiałów niepalnych, dwie kolejne kondygnacje wykonane były z drewna. Wiele lat temu nakazano dobudowanie zewnętrznej klatki ewakuacyjnej i to uratowało te kilkanaście osób.

"Wszystko płonęło jak pochodnia"

O makabrycznym przebiegu pożaru mówi jeden ze świadków zdarzenia. - Usłyszałem brzęk szkła, otworzyłem drzwi - to tak jakby snop ognia wpadł do środka. Nie miałem czym oddychać. Moje drzwi się paliły, tylko zdążyłem spodnie założyć. Nie było na nic czasu. Wszystko płonęło jak pochodnia - dodaje.

Świadek pożaru: wszystko płonęło jak pochodnia, nie było czasu na nic

Świadek pożaru: wszystko płonęło jak pochodnia, nie było czasu na nic

Nie wiadomo czy wszyscy wyszli z budynku

Trzykondygnacyjny budynek to hotel socjalny, z którego korzystały osoby, nie mające stałych mieszkań.

Nie wiadomo, czy wszystkim osobom będącym w środku udało się opuścić płonący budynek. Przeszukiwanie spalonych pomieszczeń utrudniają zniszczenia, spowodowane przez ogień w części hotelu zestawionej z blaszanych kontenerów mieszkalnych.

Władze miasta zapewniły schronienie grupie osób ze spalonego budynku w innym hotelu.

Urząd miasta uruchomił numer konta, na które można wpłacać pieniądze dla poszkodowanych:

18 1240 3868 1111 0000 4090 8896Bank PEKAO S.A., o. w Kamieniu Pomorskim;z dopiskiem: POMOC DLA POSZKODOWANYCH Z POŻARU PRZY UL. WOLIŃSKIEJ W KAMIENIU POMORSKIM.

eko,tka//kdj

Pożar doszczętnie strawił budynek w którym zameldowanych było ponad 77 osób

Pożar doszczętnie strawił budynek w którym zameldowanych było ponad 77 osób

Źródło: PAP, IAR

Czytaj także: