- Starałem się maksymalnie przedstawić wszystkie informacje, które powodowały takie, a nie inne działanie kierowanego przeze mnie biura - przekazał szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik, który uczestniczył we wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych dotyczącej informacji o przeszukaniach pomieszczeń wykorzystywanych przez posła Jana Burego, szefa klubu PSL. Wojtunik podkreślił, że termin przeszukania ustaliła prokuratura.
- Mam nadzieję, że komisja nie ma wątpliwości co do apolityczności i sposobu naszego działania, choć toczyliśmy również pewne dyskusje, choćby na temat tego, w jakim zakresie budynki Kancelarii Sejmu podlegają tego typu działaniom - mówił Wojtunik po posiedzeniu komisji.
Parlament do przeszukania
Wojtunik podkreślił, że nie zna żadnego przepisu prawa, który wyłączałby budynki parlamentu spod możliwości prowadzenia działań takich jak np. przeszukanie. - Jedyne ograniczenia wynikające z kodeksu postępowania karnego to ograniczenia dotyczące wszystkich obywateli, dotyczące miru domowego - podkreślił.
"Termin przeszukania ustalony przez prokuraturę"
Wojtunik nie chciał jednak poinformować, jakie było uzasadnienie przeszukania o Burego. - Nie mogę informować na temat materiału procesowego. Uzasadnienie przeszukania jest znane prokuratorowi - podkreślił.
Odnosząc się do pytania, dlaczego wybrano na termin przeszukania dzień przed głosowaniem nad wotum nieufności dla szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, powiedział: - W tej sprawie termin został ustalony przez prokuraturę prowadzącą postępowanie. (....) Termin ten wynikał tylko z tempa realizacji poszczególnych czynności i z konieczności zabezpieczenia ewentualnych dowodów.
Przeszukanie u posła PSL
Prowadzone w wydziale ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie śledztwo dotyczy udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej.
Dwa tygodnie temu CBA na zlecenie prokuratury przeszukało biuro poselskie i pokój poselski Burego. Stało się to w czasie, kiedy klub PSL spotykał się z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem przed głosowaniem wniosku PiS o wotum nieufności wobec niego. Część polityków, zarówno PSL, jak i PO, sugerowała wówczas, że termin działań w pomieszczeniach szefa klubu Stronnictwa nie był przypadkowy.
Niewłaściwe przeszukanie?
Również w ocenie Pawła Olszewskiego (PO) działania CBA były zgodne z prawem. - Mam stuprocentową pewność, że działania CBA były przeprowadzone w sposób profesjonalny, należyty, w sposób wynikający z dynamiki postępowania i w 100 proc. zgodny z prawem - powiedział.
Według Marka Opioły (PiS) szef CBA niczego nie wyjaśnił i zupełnie nie przekonał go co do braku powiązania przeszukania u Burego z głosowaniami ws. Sienkiewicza. - My uważamy, że taka koincydencja była - ten związek jest bardzo silny. Gdy klub PSL waha się przed ważnym głosowaniem w sprawie odwołania ministra, odbywa się przeszukanie u szefa klubu ludowców - mówił Opioła. W ocenie Stanisława Wziątka (SLD) nie tylko samo przeszukanie w pomieszczeniach posła, ale też tryb zawiadomienia marszałek Sejmu o podjętych przez prokuraturę i CBA czynnościach nie były właściwe. - Właściwie to Straż Marszałkowska poinformowała panią marszałek, a nie ci, który mieli prowadzić przeszukanie - powiedział.
Autor: nsz\mtom / Źródło: tvn24