- Jeśli nikt nie zweryfikuje tego, co na mój temat ostatnio napisano, to oddam wszystkie nagrody, które dostałem - również nagrodę Nobla - zapowiada w wywiadzie dla "Faktów" TVN były prezydent Lecha Wałęsa.
- To, co napisał o mnie Zyzak, to kompletne bzdury. On nie opierał się na żadnych faktach - oburza się Wałęsa. - Jeśli dalej tak będzie, że kolejni będą pisać coraz większe bzdury, to następni przypiszą mi winę za wojny, komunizm i inne zbrodnie - oburza się.
To co napisał o mnie Zyzak, to kompletne bzdury. On nie opierał się na żadnych faktach. Lech Wałęsa
Jego zdaniem szkalujące go publikacje można uznać za oficjalne stanowisko "struktur wolnej Polski".
- Jeśli te struktury zarzucają mi, że nie przeskoczyłem przez płot, a do stoczni przywiozła mnie jakaś motorówka, to znaczy, że nie zasługuję na żadne nagrody. Również na Nobla - grzmiał ex-prezydent.
Oddam wszystko, nawet Nobla
Dodał, że jeśli nie zostanie powołany "specjalny prokurator", którego zadaniem będzie ustalenie tego, co w sprawie jego przeszłości jest prawdą, to zwróci wszystkie odznaczenia, łącznie z tą "pokojową". - Nie mam wyboru, muszę być honorowy i musze to oddać - zaznaczył.
Powtórzył również wcześniejszą zapowiedź o tym, że jeśli sprawa jego przeszłości nie zostanie ostatecznie rozwiązana, to wyjedzie z Polski. - Ją między ludźmi, którzy mówią o mnie takie rzeczy, czuję się źle - ubolewał Wałęsa.
Wałęsa skomentował tym samym najnowszą książkę na swój temat autorstwa Pawła Zyzaka pt. "Lech Wałęsa. Idea i historia". Zyzak napisał m.in., że b. przywódca Solidarności był agentem SB i w czasach młodości miał nieślubne dziecko.
Książka historyka oparta jest na jego obronionej w ubiegłym roku pracy magisterskiej, której promotorem na Uniwersytecie Jagiellońskim był prof. Andrzej Nowak - redaktor naczelny krakowskiego miesięcznika "Arcana". I to właśnie "Arcana" tę książkę wydały.
Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn