"Biskupi nadal biją się, ale w cudze piersi"

Dane przedstawione przez Konferencję Episkopatu Polski na temat pedofilii w kościele oraz sposób ich prezentacji wywołały wiele kontrowersji.

CZYTAJ: Episkopat przedstawił dane o pedofilii>

CZYTAJ: Cytaty, które przykuły uwagę>

- Miała być biała księga, a jest 11 stron jakiejś notatki, która dodatkowo zawiera wycinkowe dane - oceniła Sylwia Spurek, z partii Wiosna. Jej zdaniem, nie tego się spodziewano. - Ja liczyłam na takie szczere i ogromne przepraszam - wyznała. I dodała: - Mam wrażenie, że biskupi nadal biją się, ale w cudze piersi.

- Na pewno trzeba zakończyć tę sprawę tak, żeby była wyjaśniona, żeby nie było takich rzeczy, szczególnie w Kościele, który jest moralną siłą i powinien świecić przykładem - przekonywała Beata Bielińska-Jacewicz z Prawicy Rzeczypospolitej.

Według Joanny Muchy z PO, "stosuje się teraz taką metodę, że broniąc hierarchów, broni się Kościoła". - Otóż ja się z tym dogłębnie nie zgadzam - powiedziała posłanka Platformy Obywatelskiej. Dodała, że hierarchowie "sami są w jakiejś części odpowiedzialni za to, że niektóre z tych rzeczy mogły się wydarzyć".

Zdaniem Sylwii Jaskulskiej z Polskiego Stronnictwa Ludowego wszystkim powinno zależeć na tym, by dogłębnie wyjaśnić sprawę pedofilii w Kościele. Zauważyła, że jak w każdej innej instytucji są tam ludzie dobrzy i źli. - To od Kościoła zależy, czy wierni pozostaną w Kościele katolickim, czy też odejdą - stwierdziła.

Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15 mówiła, że oczekuje od kościelnych hierarchów i autorytetów podjęcia w tej kwestii konkretnych kroków. - Bezwzględnie powinna paść deklaracja wydalania każdego ze stanu kapłańskiego, z możliwością uchodzenia za jakikolwiek autorytet w obszarze moralnym, jakim jest przecież każdy kapłan - przekonywała posłanka.

Autor: momo//rzw / Źródło: tvn24