USA deportują polską specjalistkę od bioterroryzmu. 64-letnia uczona Katarzyna Dziewanowska musi opuścić terytorium Stanów Zjednoczonych z powodu biurokratycznych nonsensów - donosi "Rzeczpospolita". Polka kupiła już nowy dom. Tym razem w... Moskwie, gdzie przyjmą ją z otwartymi rękami.
Legitymizowana przez FBI
Profesor biochemii Katarzyna Dziewanowska pracowała na stanowym Uniwersytecie Idaho od 1994 r. jako badaczka mikrobów wywołujących groźne choroby, jak dżuma, będące potencjalna bronią bioterrorystów. Uzyskała nawet dokumenty z FBI wymagane do pracy w dziedzinie dotyczącej bezpieczeństwa państwa - przypomina gazeta.
Pracowała nielegalnie?
Kiedy jednak w 2003 roku złożyła podanie do władz imigracyjnych o udzielenie prawa stałego pobytu w USA, spotkała się z odmową. Jako powód podano, że przez pewien czas pracowała po wygaśnięciu zezwolenia na zatrudnienie na uczelni, tzw. EAD (Employment Authorization Document). O zezwolenie takie trzeba się starać co roku.
Złe zdjęcie z profilu
W "Rzeczpospolitej" czytamy, że W 2004 roku jej podanie o wspomniany dokument zostało odrzucone, ponieważ prof. Dziewanowska dołączyła do niego zdjęcie z profilu, zamiast en face (błąd wynikł z niewiedzy, że akurat zmieniły się przepisy o zdjęciach).
Złe zdjęcie od frontu
W drugim podaniu, gdzie zdjęcie przedstawiało twarz od frontu, urzędnicy z biura imigracyjnego dopatrzyli się innej nieprawidłowości - tym razem nie podobało się im, że na jednym ze szkieł w okularach Dziewanowskiej widniał odblask światła.
Zawalił uniwersytet
W międzyczasie ważność poprzedniego EAD wygasła, ale profesor pracowała nadal na uczelni, gdyż - jak powiedziała - poinformowano ją tam, że przez pewien czas może legalnie pracować nawet po wygaśnięciu dokumentu. Jak się ukazało, uniwersytet się mylił, gdyż prawo na to nie zezwalało.
Uczelnia umywa ręce
W 2005 roku uniwersytet zwolnił prof. Dziewanowską, chociaż na uczelni miała doskonałą opinię. Była dziekan jej wydziału Patricia Hartzell powiedziała, że Polka jest "bardzo dobrym naukowcem". Uniwersytet, który poprzednio pomagał jej w regulowaniu statusu wobec władz, obecnie odmawia pomocy - informuje "Rzeczpospolita".
Źródło: PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24