- Nie myślę, że to jest film o Kościele, tylko że to jest film o grzechu w Kościele, to nie jest to samo - mówił w "Tak jest" w TVN24 redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", były działacz opozycji w okresie PRL Adam Michnik, odnosząc się do filmu "Tylko nie mów nikomu". - Panowie Sekielscy przekroczyli pewien Rubikon i w sensie moralnym jest to film bardzo doniosły - ocenił.
W sobotę w internecie został opublikowany film dokumentalny Tomasza Sekielskiego i jego brata Marka "Tylko nie mów nikomu" przedstawiający przypadki pedofilii w polskim Kościele.
"Tylko nie mów nikomu" to jest film o grzechu w Kościele
- To jest bardzo ważny film, przyłączam się do tych głosów, które chcą panu Sekielskiemu bardzo podziękować - stwierdził w "Tak jest" Adam Michnik. Jak dodał, "to jest film, który dotyka rany, która była zasklepiona, ale ona była, pulsowała, niszczyła organizm".
- Ja nie myślę, że to jest film o Kościele, tylko że to jest film o grzechu w Kościele, to nie jest to samo - zaznaczył. - Nie myślę, że to jest film, który godzi w fundament moralny i religijny Kościoła, ale on jakby potwierdza to stare, średniowieczne powiedzenie, że Kościół to jest ta święta jawnogrzesznica - kontynuował.
Redaktor naczelny"Gazety Wyborczej" stwierdził także, że "zbyt wiele spraw było zamiatanych pod dywan". - Panowie Sekielscy przekroczyli pewien Rubikon i w sensie moralnym jest to film bardzo doniosły - ocenił.
Odnosząc się do reakcji niektórych przedstawicieli obozu rządowego na film braci Sekielskich Michnik powiedział, że "politycy PiS traktują to jako atak na Kościół - jako coś, co można zredukować do gry politycznej". - Tego nie można redukować do gry politycznej - podkreślił.
"Zawsze Kościół będzie miał ogromne znaczenie dla wielkiej część naszego społeczeństwa"
Michnik mówił także o obecnej roli Kościoła w życiu społeczno-politycznym. - Uważam, że zawsze Kościół będzie miał ogromne znaczenie dla wielkiej części naszego społeczeństwa. Chodzi o to, żeby ten Kościół był bliższy naukom (papieża - red.) Franciszka, czy mówiąc historycznie, księdza (Józefa - red.) Tischnera niż tym, którzy uważają ten film za coś niewartego uwagi - stwierdził.
Jak mówił ,"Kościół ojca Rydzyka to nie jest to samo, co Kościół księdza Tischnera".
Nawiązał także do reakcji na film prymasa Polski Wojciecha Polaka, który w sobotę zamieścił na stronie Konferencji Episkopatu Polski oświadczenie zawierające przeprosiny. - Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła - podkreślił.
- To, co mówił prymas Polak ( w sobotę - red.), było w duchu Kościoła księdza Tischnera - ocenił Michnik.
- W moim przekonaniu to są dwa różne sposoby pojmowania chrześcijaństwa i Ewangelii. Głos księdza Polaka to jest głos ewangeliczny, natomiast głos arcybiskupa (Sławoja Leszka, metropolity gdańskiego - red.) Głodzia to jest głos polityczny - przekonywał. W niedzielę arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, pytany o wydarzenia przedstawione w filmie, odpowiedział, że "nie ogląda byle czego".
- Nie rozumiem, dlaczego arcybiskup Głódź (...) nagle od tego odwraca oczy, to jest zła strategia - ocenił Adam Michnik.
"Kościół niejedno ma imię"
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" odniósł się także do słów, jakie 3 maja wypowiedział redaktor naczelny pisma "Liberté" Leszek Jażdżewski, występując na Uniwersytecie Warszawskim przed wykładem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Mówił między innymi, że "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi wciąż skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu".
- Jego radykalnie antyklerykalne przekonania nie są niczym nowym, on ich nie ukrywał od dawna - ocenił Michnik. Wspomniał o "zastrzeżeniach, jakie ma do tego wystąpienia".
- Dlatego że on (Jażdżewski - red.) posługuje się kwantyfikatorem "Kościół". Kościół niejedno ma imię. To nie są tylko ci grzeszni, a nawet przestępcy w sutannach, którzy gwałcili nieletnie dzieci, to są często wspaniali ludzie, którzy robi wspaniałe rzeczy, bardzo wiele mamy im do zawdzięczenia - przekonywał.
Podkreślił, że taka "generalizacja jest całkowicie nieuprawniona".
- Uważam, że (Leszek Jażdżewski - red.) wyjątkowo nieszczęśliwie wybrał czas i miejsce, kiedy złożył te deklaracje - mówił dalej Michnik. Zwrócił uwagę, że "większość ludzi przyszło po to, aby posłuchać, co ma do powiedzenia Donald Tusk".
Autor: mjz//kg//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24