Setki worków zgromadzonych "na wszelki wypadek", zamknięty Wał Miedzeszyński i specjalne blachy z Poznania na ratunek dla Portu Praskiego - Warszawa wciąż obawia się Wisły. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz uspokaja, że woda w Warszawie opada, lecz dzieje się to wolniej niż zakładano. Dlatego w stolicy utrzymane będą niektóre środki ostrożności.
Prezydent stolicy zwracała uwagę, że opadająca woda wciąż sprawia zagrożenie. Jak pokazały przypadki, w których wały zostały przerwane, dzieje się tak często, już po przejściu kulminacji fali powodziowej. Zdarza się wtedy, że pod naporem dużej wody nie wytrzymują namoknięte wały. – Nie chcę, żeby te obrazki z podtopionych części kraju powtórzyły się Warszawie - mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz uzasadniając swoje decyzje o utrzymaniu niektórych - uciążliwych dla mieszkańców - środków ostrożności.
Zamknięty Wał i szkoły
Co najmniej jeszcze przez dobę będzie zamknięty dla ruchu samochodów Wał Miedzeszyński. Drgania powodowane przez pojazdy mogą osłabiać wały. Trwa tam też wypompowywanie wód gruntowych, które spowodowały lokalne podtopienia.
Utrudnienia napotkają też kierowcy na ul. Grochowskiej, gdzie w wyniku działania wód gruntowych zapadł się kilkumetrowy fragment drogi - jeden pas jest tam wyłączony z ruchu.
Nadal zamknięte będą też żłobki, przedszkola i szkoły w dzielnicach Wawer, Praga Północ i Praga Południe. Są to środki bezpieczeństwa podjęte z powodu prac zabezpieczających wały prowadzonych w obrębie tych dzielnic. Otwarte będą wszystkie placówki w Białołęce i lewobrzeżnej Warszawie - jedynym wyjątkiem będzie Zespół Szkolno-Przedszkolny Nr 1 przy ul. Gościniec 53. Jest on położony bardzo blisko ul. Bartyckiej, w rejonie której przed kilkoma dniami przesiąkał wał przeciwpowodziowy.
Larseny z Wielkopolski i worki pod mostem
Najprawdopodobniej dzisiaj wieczorem dojedzie do Warszawy specjalne urządzenie z Poznania do układania w Porcie Praskimi larsenów. To specjalne blachy nierdzewne, które będą broniły portu przed podwyższoną wodą.
Prezydent stolicy uspokajała też, że nie będzie w Warszawie wysadzania wałów i zalewania jakichkolwiek obszarów. Takie informacje zaczęły pojawiać się m.in. w internecie. Są to nieprawdziwe plotki - uspokajała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Worki zgromadzone pod mostem siekierkowskim leżą tam "w odwodzie", na wypadek, gdyby w trzeba było ich użyć na wale miedzeszyńskim.
Woda opada powoli
Wcześniejsze prognozy zakładały, że woda spadnie poniżej stanu alarmowego już w środę. Najnowsze przewidywania hydrologów zakładają jednak, że woda będzie spływać wolniej. IMiGW podał, że w ciągu ostatnich dwóch godzin poziom Wisły utrzymywał się poniżej 700 cm.
W środę ma spaść do 685 cm, a dopiero w czwartek ma spaść poniżej stanu alarmowego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. PAP