Mogło dojść do wycieku informacji o planowanej akcji CBŚ wymierzonej w branżę automatów do gry - donoszą dziennikarze programu "Uwaga" TVN. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Jak twierdzi informator "Uwagi", na dzień przed wejściem funkcjonariuszy do lokali z automatami, część z operatorów otrzymała sms-owe ostrzeżenia.
O przecieku z akcji CBŚ i o zjeździe operatorów Fortuny - największej firmy wstawiającej automaty do lokali w całej Polsce, za którą stoi osoba oskarżona o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą dzisiaj w programie UWAGA o 19.50 w TVN.
Wielka akcja
Ponad dwa miesiące temu podczas spektakularnej akcji CBŚ i służb urzędu celnego zatrzymano 300 automatów należących do różnych operatorów. Powodem były podejrzenia, że maszyny wstawiane do lokali nie spełniają warunków wymaganych przez polskie przepisy.
Tymczasem w hazardowym światku już w dniu akcji pojawiły się informacje o przecieku o planowanej operacji CBŚ - informuje "Uwaga". - Operatorzy jednej spółki otrzymali sms-em ostrzeżenie – doniósł jeden z rozmówców programu.
Dostali cynk
"Informujemy, że w związku ze zmianą przepisów od dnia jutrzejszego planowane są kontrole na terenie całego kraju. Proszę przygotować punkty i automaty do kontroli (oznakowanie automatów, regulaminy, informacja o zakazie gry do lat 18). Automaty mogą być w trakcie kontroli testowane. Wszelkie nieprawidłowości mogą skutkować zabezpieczeniem automatu wraz z zawartością" – to treść sms-a do jakiego dotarli dziennikarze TVN.
Śledztwo prokuratorów
- Prokuratura sprawdza wiarygodność tej informacji – potwierdził prokurator Janusz Kordulski z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. To właśnie ta prokuratura zleciła CBŚ przeprowadzenie akcji na terenie całego kraju. Zabezpieczone przez CBŚ automaty są badane przez biegłych.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn