Jest śledztwo ws. przecieku z akcji CBA do biznesmenów - zapewniał w czwartek minister sprawiedliwości. Tyle, że prokuratura nie prowadzi takiego śledztwa, a jedynie postępowanie przygotowawcze. Czy Andrzej Czuma się pomylił, czy powiedział za dużo?
W czwartkowym programie „24 Godziny” minister sprawiedliwości zapewniał, że od kilku dni prowadzone jest śledztwo ws. przecieku do właścicieli firm hazardowych, którzy z politykami PO – byłym już szefem klubu PO Zbigniewem Chlebowskim i ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim - mieli próbować załatwić korzystne dla siebie zapisy w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych.
Wyjaśnić przeciek
CBA nie ma wątpliwości, że doszło do przecieku. Biznesmen Ryszard Sobiesiak poinformował Jana Koska, że interesuje się nimi CBA. Obaj szybko ucięli kontakty z politykami PO. Stało się to dwa tygodnie po tym, jak szef CBA Mariusz Kamiński poinformował Donalda Tuska o nielegalnych działaniach wokół ustawy o grach i zakładach wzajemnych. I prosił o zachowanie "najwyższej ostrożności przy udostępnianiu załączonych materiałów osobom trzecim".
Pytania o źródło przecieku zaczęła stawiać opozycja i otoczenie prezydenta. Premier zdecydowanie zaprzeczył, że mógł być źródłem przecieku.
CBA obstaje przy swoim i wskazuje nowy trop: przeciek miał pójść z kancelarii premiera, a bezpośrednie powiadomienie biznesmenów miało wyjść z ministerstwa sportu.
Według ministra Czumy, prokuratura bada przeciek. Nie powiedział jednak, która i z czyjego zawiadomienia. Od rzecznika resortu sprawiedliwości usłyszeliśmy, że sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Niejawne zawiadomienie z CBA
Rzeczywiście wątki związane z aferą hazardową prokuratorzy badają, tyle że nie wiadomo czy te, o jakich mówił minister.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie – jak poinformował nas jej rzecznik Mateusz Martyniuk – prowadzi śledztwo ws. ujawnienia tajemnicy państwowej na łamach dziennika "Rzeczpospolita" (chodzi o opublikowanie stenogramów z podsłuchów właścicieli firm hazardowych, którzy kontaktowali się z politykami PO). Zostało ono wszczęte z urzędu w czwartek, czyli w dniu publikacji.
Oprócz tego, jest jeszcze postępowanie sprawdzające ws. afery hazardowej. Nie jest to jeszcze śledztwo. Dopiero po tym postępowaniu będzie decyzja czy takowe zostanie wszczęte. Zawiadomienie złożyło CBA. Jego treść jest jednak niejawna, podobnie jak postępowanie, gdyż opiera się na tajnych materiałach operacyjnych. Postępowanie się toczy, choć śledczy czekają na uzupełnienie wniosku - CBA musi jeszcze dostarczyć nagrania z podsłuchów do prokuratury, to co mają śledczy to na razie tylko opis.
Ze względu na niejawne doniesienie prokuratura nie informuje natomiast, czy w postępowaniu ws. afery hazardowej jest też badany wątek przecieku do biznesmenów.
mac/tr
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP