"Sierpień 80" opuszcza warszawskie biuro poselskie premiera Donalda Tuska. Przewodniczący związku zawodowego Bogusław Ziętek zapowiada zaś strajk generalny na 8 grudnia i blokowanie kolejnych biur posłów Platformy Obywatelskiej. Na pierwszy ogień ma pójść drugie biuro premiera - tym razem w Gdańsku.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, jeszcze w piątek związkowcy opuszczą biuro przy Marszałkowskiej. Nie oznacza to jednak, że "Sierpień 80" składa broń w walce z rządem Tuska.
- Oczekujemy od związków podjęcia strajku generalnego. My już jesteśmy gotowi. Jeśli nie dojdzie do porozumienia na piątkowym spotkaniu komisji trójstronnej, 8 grudnia podejmiemy strajk generalny - mówi Ziętek, który przekonuje że do strajku przyłączy się OPZZ i związki zawodowe kolejarzy, stoczniowców i rybaków.
- Jeśli się zjednoczymy, to zwyciężymy w interesie całego społeczeństwa - dodaje.
Związkowcy postanowili też spłatać premierowi żart. Odrkęcili z budynku w którym ulokowane jest jego biuro tabliczkę z logo PO. Na jej miejsce przykleili kartkę następującej treści: "Biuro przeniesione do Irlandii, cudu nie będzie. D. Tusk."
"Związki zbyt radykalne"
Do retoryki związkowców odniósł się wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. - Zastanawiam się, czy reprezentatywne związki zawodowe, takie jak "Solidarność", czy OPZZ, nie stały się zbyt radykalne i czy są jeszcze w stanie poważnie rozmawiać o zmianach w systemie emerytalnym - powiedział w TVN24 Pawlak. - Polska ma szansę na dynamiczny rozwój. Zagrożeniem może być jednak konflikt społeczny i nawoływania związków do strajków. Wtedy kryzys może dotknąć także nasz kraj.
Mieli zostać na Sylwestra
Około 30-40 działaczy ze związku "Sierpień '80" okupowało biuro poselskie Donalda Tuska od godz. 15 w środę. Zapowiadali, że na premiera czekać będą do skutku i tylko z nim chcą rozmawiać o emeryturach pomostowych.
W czwartek wieczorem w TVN24 wicepremier Grzegorz Schetyna powiedział, że o okupacji biura powiadomiona została prokuratura, a protest nazwał "szantażem politycznym". W piątek prokuratura poinformowała, że zajęła już się tą sprawą.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24