18 kilogramów marihuany i prawie 400 krzewów konopii indyjskich skonfiskowali policjanci z CBŚ na plantacji na obrzeżach Łodzi. Zatrzymali też 55-letniego mężczyznę, któremu grozi nawet 8 lat więzienia za uprawę konopii. Narkotyki były warte niemal pół miliona złotych.
Plantacja konopi indyjskich znajdowała się na terenie wynajmowanej posesji przy ulicy Łodzianki w Łodzi. W budynku po dawnym garażu wzrastało 395 krzewów; część z nich osiągnęła już 1,5 metra wysokości.
Uprawa była profesjonalnie przygotowana. - Budynek został doświetlony. Zamontowano w nim specjalne nawiewy i system nawadniający. Rośliny wspomagano nawozami - powiedziała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
18 kilogramów narkotyku
Podczas przeszukania znaleziono także niemal 19 kg marihuany o czarnorynkowej wartości 470 tys. zł. Na miejscu policjanci zatrzymali zaskoczonego ich wizytą 55-letniego łodzianina, opiekującego się plantacją. Do tej pory nie był on notowany przez policję.
Łodzianin usłyszał zarzuty - za uprawę konopi, która mogła dostarczyć znacznych ilości marihuany, grozi mu kara od pół roku do ośmiu lat więzienia. O dalszym losie 55-latka zadecyduje prokurator. Trwa ustalanie, jak długo trwała w tym miejscu uprawa marihuany i kto był odbiorcą narkotyków.
Źródło: TVN, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. CBŚ