Apelujemy i prosimy o spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim bez mediów - powiedziała w niedzielę w rozmowie z TVN24 Iwona Hartwich, przedstawicielka protestujących w Sejmie rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych. Skrytykowała też propozycję premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zrealizowania potrzeb osób niepełnosprawnych poprzez stworzenie funduszu zasilanego z nowego podatku dla najlepiej zarabiających.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek, pytana w sobotę o możliwość spotkania protestujących rodziców i niepełnosprawnych z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, powiedziała, że Kaczyński "utożsamia się i będzie popierał" propozycje przedstawione protestującym przez premiera Mateusza Morawieckiego.
- Jarosław Kaczyński zna problemy, z którymi borykają się osoby niepełnosprawne. Teraz oczekujemy do połowy maja na mapę drogową, o której mówił premier, licząc też na to, że okupacja Sejmu zostanie zakończona - oświadczyła w sobotę Mazurek.
"Jestem zdziwiona"
O tę odpowiedź Mazurek reporterka TVN24 Małgorzata Telmińska pytała w niedzielę przedstawicielkę protestujących w Sejmie rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, Iwonę Hartwich.
- Jestem zdziwiona, że (...) pani Beata Mazurek nie podpowiedziała dotąd jeszcze prezesowi, bo pani Beata Mazurek, tak jak pani minister Rafalska, stała przy drugim moim ramieniu na naszych protestach (w 2014 roku - red.) i doskonale wie, w jakiej biedzie żyją te nasze dzieci niepełnosprawne już teraz po 18. roku życia - powiedziała. - Prosimy, żeby państwo się zreflektowali - dodała.
- Jeżeli pan prezes Kaczyński popiera jakąś mapę drogową, którą chce stworzyć pan Morawiecki z panią Rafalską, to po prostu kompletnie nie rozumie sytuacji tych osób niepełnosprawnych protestujących w Sejmie - powiedziała.
Premier zapowiedział w piątek, że do połowy maja zaproponuje plan zmian, który przewiduje utworzenie specjalnego funduszu dla osób niepełnosprawnych. Byłby on zasilany z dodatkowego opodatkowania osób najlepiej zarabiających. Hartwich, komentując tę zapowiedź, stwierdziła, że "nie może być tak, że zabiera się bogatym, żeby dać biedniejszym". - W 2014 roku premier (Donald - red.) Tusk powiedział, że trzeba zabrać z dróg, żeby dać rodzicom. Dochodzimy do absurdu - oceniła.
Wyjaśniła, że za pieniądze oferowane przez państwo dzisiaj "nie da się godnie żyć".
Liczą na spotkanie z Kaczyńskim
Hartwich zapowiedziała, że rodzice nie przerywają protestu. - Jeśli trzeba będzie, jeżeli rząd Prawa i Sprawiedliwości, który tak szumnie i dumnie mówi, że jest prospołeczny, zmusi nas, żebyśmy tutaj byli na majówce, to będziemy - oświadczyła.
Ponowiła apel o spotkanie z prezesem PiS. - Apelujemy i prosimy o spotkanie bez mediów, kameralne - powiedziała.
Wyraziła także nadzieję, że Jarosław Kaczyński zmieni zdanie i jednak przyjdzie z nimi porozmawiać.
Protest w Sejmie
W Sejmie od środy protestuje Komitet Protestacyjny Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Rodziców zaprosiła do Sejmu posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.
Protestujący domagają się między innymi wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego oraz zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
Autor: pk/adso / Źródło: TVN24, PAP