Adwokat Mariusza M., jednego z podejrzanych o zabójstwo byłego szefa policji, gen. Marka Papały złożył zażalenie na tymczasowy areszt dla swojego klienta - dowiedziała się TVN24. Zdaniem Wojciecha Woźniackiego, zaistniała sytuacja jest "kuriozalna" i "niezrozumiała".
Pod koniec kwietnia łódzka prokuratura apelacyjna poinformowała, że były szef policji gen. Marek Papała zginął w wyniku napadu rabunkowego. W tej sprawie zostało zatrzymanych pięć osób. Zarzut zabójstwa gen. Papały łódzka prokuratura apelacyjna postawiła dwóm z nich - Igorowi M. ps. "Patyk" oraz Mariuszowi M.. Pozostali trzej aresztowani w tej sprawie to Tomasz W. oraz bracia Robert i Dariusz J.
O trzymiesięczny areszt dla Mariusza M. wnioskowała Prokuratura Apelacyjna w Łodzi. Do wniosku, także dla pozostałych czterech osób, przychylił się sąd.
Oprócz postępowania łódzkiego w sprawie śmierci gen. Papały toczy się też warszawski proces Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., "Słowika". Miał się on zakończyć w poniedziałek, ale sąd - w świetle nowych ustaleń łódzkiej prokuratury - odroczył rozprawę i postanowił zwrócić się do prokuratury w Łodzi ws. materiałów śledztwa związanych z postawieniem "Patykowi" zarzutu zabicia gen. Papały.
Sytuacja "kuriozalna", "niezrozumiała"
Jak wyjaśnił obrońca Mariusza M., Wojciech Woźniacki, zażalenie na areszt dla swojego klienta, które złożył, nie dotyczy "dywagacji o zebranym materiale dowodowym". - To zażalenie jest skierowane głównie w zakresie prawa. Polska procedura karna nie przewidziała sytuacji, z jaką mamy tu do czynienia, przy obu toczących się równolegle postępowaniach - tłumaczył Woźniacki.
- Ja stoję na gruncie takiej zasady, że dopóki nie zakończy się prawomocnie postępowanie przed Sądem Okrgęowym w Warszawie, dopóty nie można wszcząć, stawiać zarzutów, a tym bardziej stosować środków zapobiegawczych osobom podejrzewanym o dokonanie tego samego przestępstwa - argumentował adwokat Mariusza M.
W jego ocenie, sytuacja, w której sąd warszawski wymaga od prokuratorów łódzkich i warszawskich ustalenia wspólnego stanowiska – jest dla niego "kompletnie niezrozumiała". - Bo sąd jest związany granicami aktu oskarżenia i ma wydać wyrok w sprawie, a nie oczekiwać uzgodnienia stanowisk - uzasadnił.
Jego zdaniem, w obecnej sytuacji do sprawy powinna odnieść się Prokuratura Generalna, gdyż to ona sprawuje nadzór nad prokuraturą. - Kuriozalna jest sytuacja, niezajęcia stanowiska przez Prokuraturę Generalną, bo zdaje sobie sprawę, w jakiej sytuacji dualizmu znaleźliśmy się, że dwie prokuratury prowadzą śledztwa dotyczące tego samego przestępstwa i zarzuty są stawiane kompletnie innym składom osobowym - mówił obrońca Mariusza M. - I to jest rzecz, która jest dla mnie kompletnie niezrozumiałą - zakończył.
W zażaleniu zawarto łącznie cztery zarzuty. O pozostałych adwokat nie chciał jednak mówić, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.
Tajemnicza śmierć
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła prokuratura apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi; powołano nowy specjalny zespół prokuratorów i policyjną grupę śledczą.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24