PO złoży w czwartek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie kampanii "Sprawiedliwe Sądy" - poinformowali politycy partii. Według nich w tej sprawie działał "układ", a na jego czele stał szef PiS.
Kampania "Sprawiedliwe sądy", która - w zamyśle jej autorów - ma przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce, organizowana jest przez Polską Fundację Narodową. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się między innymi billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?". Kampania od początku budzi kontrowersje, między innymi dlatego że PFN finansują spółki Skarbu Państwa.
Opozycja zarzuca Fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości. Media informowały ponadto, że twórcą kampanii "Sprawiedliwe sądy" jest firma Solvere, założona przez dwoje byłych pracowników Kancelarii Premiera - Piotra Matczuka i Annę Plakwicz.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
Poseł PO Mariusz Witczak poinformował, że politycy Platformy złożą w czwartek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w zakresie sprawstwa kierowniczego na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Macki afery billboardowej prowadzą na Nowogrodzką - powiedział Witczak. W jego ocenie, kampania billboardowa wypełnia programowe założenia PiS-u, a realizująca ją fundacja została powołana do innego celu. - Wreszcie, operatorem tejże kampanii są współpracownicy PiS-u - dodał.
Zdaniem Witczaka, najbardziej bulwersującym jest fakt, że kampania PFN jest finansowana ze środków spółek Skarbu Państwa i - jak dodał - tym samym z pieniędzy wszystkich Polaków.
Zdaniem posła Marcina Kierwińskiego, mamy do czynienia z "układem", na którego czele stoi Jarosław Kaczyński. - Cały problem z układem, który stworzył Jarosław Kaczyński polega na tym, że koledzy kolegom zlecają zlecenia za publiczne pieniądze i koledzy mają kontrolować kolegów - tłumaczył.
"Centrum Informacyjne Rządu nie uczestniczyło w przygotowaniu tej akcji"
O aferę billboardową pytana była w czwartek premier Beata Szydło. - Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele i ta akcja informacyjna dotycząca sądów jest bardzo potrzebna - powiedziała premier. - Im dłużej ta akcja się toczy tym bardziej pokazuje, że właśnie jest ona potrzebna - dodała.
- Przy dyskusji nad reformą sądów wydaje się, że było wiele nieporozumień, wiele niejasności i też ludzie nie mieli do końca pełnej informacji na temat funkcjonowania obecnego systemu sądowniczego w Polsce - oceniła Szydło. - Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ta reforma sądownictwa się zakończyła, żeby była przeprowadzona tak, jak oczekują tego Polacy - podkreśliła.
Przypomniała, że w ubiegłym tygodniu spotkała się z osobami, które są pokrzywdzone przez wymiar sprawiedliwości. - To są wstrząsające historie - dodała. - Chcemy, żeby każdy w Polsce miał przeświadczenie, że będzie mógł liczyć na to, że jego sprawa będzie nie tylko szybko załatwiona w sądzie, ale też że będzie potraktowany po prostu sprawiedliwie - stwierdziła.
- To jest akcja informacyjna, którą przygotowała i prowadzi Polska Fundacja Narodowa, natomiast Centrum Informacyjne Rządu nie uczestniczyło w przygotowaniu tej akcji - zapewniła Szydło.
ZOBACZ MATERIAŁ "CZARNO NA BIAŁYM"
Autor: mart/sk / Źródło: PAP, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24