Pijany 59-letni członek Ochotniczej Straży Pożarnej stracił panowanie nad motorówką i uderzył w pomost na jednym z jezior w powiecie choszczeńskim (woj. zachodniopomorskie). Siła uderzenia wyrzuciła go do wody, a rozpędzona motorówka zbliżała się w stronę brzegu i wypoczywających plażowiczów. Zatrzymała się na drzewie.
Członek Ochotniczej Straży Pożarnej pomimo braku uprawnień wsiadł do strażackiej motorówki wartej 67 tys. zł i wypłynął na jezioro. Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Choszcznie, w pewnym momencie stracił panowanie nad łodzią i uderzył w pomost.
Siła uderzania wyrzuciła go do wody, a motorówka pozbawiona sternika uderzyła w drugi pomost i zbliżała się do brzegu. Plażowicze widząc rozpędzoną motorówkę zaczęli uciekać. Łódź zatrzymała się na drzewie. Nadal pracujący silnik wyłączył jeden z plażowiczów.
Miał 1,2 promila
Policja informuje, że po incydencie członkowie OSP załadowali motorówkę na przyczepę i odjechali. Policyjny patrol zatrzymał ich na drodze. Kierowca pojazdu był trzeźwy. Pasażer posiadający uprawnienia sternika miał w organizmie 0,58 promila alkoholu.
Tłumaczył, że gdy skończył pływać łodzią, zacumował ją na przystani, wypił dwa piwa i poszedł grać w siatkówkę. Wtedy jego 59-letni kolega wsiadł do motorówki i rozbił się o mostek.
Okazało się, że mężczyzna miał 1,2 promila alkoholu. Dwukrotnie pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu, co pozwoli stwierdzić, w jakim był stanie w czasie, kiedy kierował łodzią.
Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości może mu grozić kara do 2 lat więzienia.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Choszcznie