Parking widmo pod Ministerstwem Sprawiedliwości

Stada samochodów na chodniku i rozjeżdżone trawniki. A obok pusty, zamknięty parking. Pracownicy nowej siedziby sądów i Krajowego Rejestru Sądowego nie kwapią się z jego otwarciem.

Parking legalny - parking nielegalny

Kierowcy parkują więc obok - na chodnikach i trawnikach, a straż wlepia za to mandaty aż miło! Takie sytuacje to codzienność przed budynkiem Krajowego Rejestru Sądowego przy Czerniakowskiej 100. W ten sposób chodnik obok pustego placu dla samochodów pęka w szwach - siłą rzeczy powstał tu nielegalny parking.

- Ja wpuszczam tylko na ten parking - stróż wskazuje parking na chodniku. - Tam nie ma wjazdu - dodaje pokazując obszerny parking przy ministerstwie, ale zamknięty.

Kierowcy zmuszeni do łamania przepisów

I tak przez to, że parking nie jest parkingiem, chodnik stał się ulicą. Całej sytuacji przyglądają się strażnicy miejscy i mówią wprost "mandaty wlepiamy... ale niechętnie, bo kierowcy łamią przepisy nie z własnej winy".

Starszy inspektor Sławomir Makowski, nie ukrywa, że za każdym razem, gdy tu przyjeżdża dziwi się, że parking jest zamknięty. - Gdyby Ministerstwo Sprawiedliwości wykazało choć odrobinę dobrej woli, mogłoby udostępnić parking - podkreśla Sławomir Makowski.

Jednak ministerstwo nie potrafiło udzielić odpowiedzi na pytanie, dlaczego przed budynkiem resortu jest zamknięty parking i dlaczego petenci muszą zostawiać auta na chodniku.

Parking, którego nie ma

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że parking należy do prywatnej firmy, z którą ministerstwo w sprawie użytkowania parkingu nie może się porozumieć.

Parking jest, ale go nie ma. Kierowcy więc parking zorganizowali sobie na chodniku, w zamian dostają mandaty za to, że źle zaparkowali pod Ministerstwem Sprawiedliwości.

Łukasz Wieczorek

Źródło: tvnwarszawa.pl