Jechał z prędkością 190 kilometrów na godzinę i uderzył w inny samochód. Na miejscu zginęło rodzeństwo. Kierowca po wypadku uciekł do lasu. Nie podszedł do rozbitego auta, nie próbował udzielać pomocy. Zatrzymano go po dwóch dniach. Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ skierowała do Sądu Rejonowego w Olsztynie akt oskarżenia w jego sprawie.
Szef prokuratury Olsztyn-Północ Arkadiusz Szulc poinformował, że akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Olsztynie. - Kierowca został oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby i ucieczkę z miejsca zdarzenia - poinformował prokurator. Dodał, że prokuratura podtrzymała w akcie oskarżenia ustalenia dotyczące prędkości, z jaką jechało auto sprawcy wypadku - 190 km na godzinę. W momencie zderzenia było to 160 kilometrów na godzinę, bo kierowca zaczął hamować i o 30 kilometrów zredukował prędkość - podał prokurator Szulc.
Wypadek nagrały kamery monitoringu
Do wypadku doszło w połowie listopada ubiegłego roku na ul. Bałtyckiej w Olsztynie w miejscu, w którym auto ofiar w niedozwolonym miejscu przekraczało jezdnię. Prokuratura uznała, że kierująca autem kobieta nie przyczyniła się do spowodowania wypadku, mimo że wykonywała niedozwolony manewr. - Z ustaleń biegłych wynika, że nie mogła ocenić, jak szybko zbliża się auto. Gdyby jechało z prawidłową prędkością, tragedii dałoby się uniknąć - podkreślił prokurator Szulc.
Ogromną prędkość auta, które spowodowało wypadek, zarejestrowały kamery monitoringu. Na nagraniach jest także moment, w którym sprawca ucieka do lasu - nawet nie podszedł do rozbitego auta, nie próbował udzielać pomocy rodzeństwu w rozbitym samochodzie.
Twierdzi, że nic nie pamięta
Kierowcę zatrzymano po dwóch dniach, został tymczasowo aresztowany, ale na początku marca sąd okręgowy zdecydował, że po wpłaceniu 50 tys. zł. kaucji może wyjść na wolność. Kaucja została wpłacona, a oskarżony jest oddany pod dozór policji.
Oskarżony nie powiedział, czy przyznaje się do winy, czy nie - twierdzi, że niczego nie pamięta.
Wypadek na ul. Bałtyckiej wywołał w mieście ogromne poruszenie. W pogrzebie rodzeństwa, które zginęło w wypadku, uczestniczyły setki ludzi. W internecie przeprowadzono zbiórkę na rzecz bliskich ofiar.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Foryś / Gazeta Olsztyńska