Czy ekshumacja szczątków gen. Władysława Sikorskiego da odpowiedź na pytanie, jaka była przyczyna jego śmierci? IPN ma nadzieję, że uda się rzucić nowe światło na okoliczności niewyjaśnionej od 65 lat katastrofy na Gibraltarze.
- Ja nie byłem entuzjastą ekshumacji Sikorskiego, chociaż jako historyk jestem zainteresowany wydobyciem tajemnic historii za każdą cenę. W tej sytuacji wchodzi w grę honor Rzeczpospolitej, honor polskiej armii. To dobrze, że generałowi zakłóca się ten wieczny sen - mówił w programie "Teraz My" Tomasz Nałęcz. Były polityk Unii Pracy ma nadzieję, że ekshumacja potwierdzi, że gen. Sikorski zginął w katastrofie. Nałęcz ocenia decyzję IPN o przeprowadzeniu ekshumacji pod zarzutem zbrodni komunistycznej jako "lekkomyślną".
Morderstwo polskimi rękoma?
Innego zdania jest historyk Dariusz Baliszewski, który twierdzi, że Sikorski został zabity przez polskich oficerów. W programie "Teraz my" Baliszewski na potwierdzenie swojej tezy powołał się m.in. na słowa oficera MI5 Zbigniewa Błażyńskiego oraz gen. Sosabowskiego, który miał powiedzieć swojemu synowi, że Sikorskiego zamordowali Polacy.
Baliszewski, który jest współautorem serialu dokumentalno-fabularnego "Generał" dowodzi, że polscy oficerowie, którzy zabili Sikorskiego byli jednocześnie agentami brytyjskich służb specjalnych. Zrobili to na polecenie Brytyjczyków, dla których generał stał się niewygodny. Morderstwo miano popełnić w pałacu gubernatora Masona-Macfarlane’a, który był wcześniej oficerem wywiadu oraz pomysłodawcą przeprowadzenia zamachu na Hitlera w Berlinie. Następnie sfingowano katastrofę lotniczą. Brytyjczycy odtransportowali Polaków, zniszczyli dokumenty i pozbyli się świadków. Ale i w tej wersji wątek polski miesza się z wątkiem brytyjskim.
Trudna operacja na Wawelu
W krypcie św. Leonarda na Wawelu już w poniedziałek rozpoczęły się przygotowania do podniesienia sarkofagu gen. Władysława Sikorskiego. Specjalna konstrukcja podniesie ważącą ponad dwie tony bryłę marmuru, co umożliwi wyjęcie znajdującej się w środku trumny. Cała operacja rozpocznie się we wtorek rano i zajmie około ośmiu godzin.
Trumna ze szczątkami gen. Sikorskiego zostanie przewieziona do Zakładu Medycyny Sądowej. Specjaliści dokonają oględzin zwłok i pobiorą próbki do badań. Uroczyste ponowne złożenie szczątków generała w sarkofagu zaplanowano na środę. Nie będzie to jednak ceremonia pogrzebowa, gdyż pogrzeby generała odbyły się już dwa razy.
Śledczy IPN wierzą, że sekcja pozwoli na wyjaśnienie okoliczności śmierci Sikorskiego. Oprócz utonięcia w katastrofie lotniczej, wysuwane są teorie o wcześniejszym uduszeniu bądź nawet zastrzeleniu generała. Wątpliwości budzą nie tylko okoliczności śmierci, ale nawet fakt, czy w trumnie znajdują się rzeczywiście zwłoki generała. Pozwolą to ustalić badania DNA.
Katastrofa Liberatora
4 lipca 1943 roku, kilka minut po godzinie 23, samolot transportowy Consolidated B-24 Liberator ML, nr AL. 5237 wystartował z płyty lotniska w Gibraltarze. W 16 sekund po starcie, 637 metrów od brzegu, Liberator stracił wysokość i wpadł do morza. Przez kilka minut utrzymywał się na powierzchni, po czym rozpadł się na trzy części i zatonął. Jedyną osobą ocalałą z wypadku był czeski pilot Prchal, który twierdził, że przyczyną katastrofy była awaria sterów.
Jednak komputerowa symulacja lotu przeprowadzona przez profesora Jerzego Maryniaka z Politechniki Warszawskiej podważyła brytyjską wersję o katastrofie lotniczej. Profesor twierdzi, że Liberator wodował na powierzchni morza i był sprawny technicznie. Zwłoki generała zostały przewiezione z Gibraltaru do Wielkiej Brytanii, gdzie je pospiesznie pochowano na cmentarzu polskich lotników w Newark. Oficjalnie nie przeprowadzono żadnej autopsji, a robione tuż po katastrofie zdjęcia zaginęły.
Wątek brytyjski
Brytyjczycy utajnili dokumenty w sprawie śmierci Sikorskiego aż do roku 2033. Jest wśród nich raport służb specjalnych, w którym najprawdopodobniej znajdują się zdjęcia i dokumenty z nieoficjalnej sekcji zwłok. Zdaniem części historyków za udziałem Brytyjczyków w spisku przemawia wiele faktów. Obecnego na pokładzie Liberatora pilota Williama Herringa widziano po katastrofie, nie odnaleziono też wszystkich ciał ofiar, m.in. córki gen. Sikorskiego. Ponadto nie dopuszczono, by polscy lekarze przeprowadzili sekcję zwłok. Wreszcie na pasie startowym w Gibraltarze odnaleziono worek z pocztą, który wypadł z samolotu. Być może tuż po starcie ktoś opuścił pokład Liberatora?
Niektórzy utrzymują, że w 1943 roku Stalin nawiązał tajne rozmowy z Niemcami, szantażując nimi władze Wielkiej Brytanii i USA. W teczce gen. Sikorskiego znajdowały się prawdopodobnie dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej. Upublicznienie tych materiałów mogło stanowić dla Brytyjczyków nie lada kłopot, a aliantom zależało na utrzymaniu dobrych stosunków z ZSRR.
Wątek rosyjski
Zainteresowany usunięciem generała Władysława Sikorskiego mógł być również Stalin. Plan Stalina wobec Polski zakładał pominięcie premiera. Nie chodziło tylko o przesunięcie granicy Rzeczypospolitej, ale o całkowite uzależnienie państwa polskiego od wschodniego sąsiada. Szefem brytyjskiego kontrwywiadu na Półwyspie Iberyjskim był wówczas podwójny agent Kim Philby, który od lat trzydziestych pracował dla Sowietów. Philby przebywał na Gibraltarze podczas pobytu polskiego premiera i jemu Stalin mógł powierzyć zadanie usunięcia generała.
Źródło: Sekcja dokumentacji i analiz, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24