Znicze na plaży, kwiaty rzucane w morze i modlitwa przy brzegu - w ten szczególny sposób żegnane są osoby, które pochłonęło morze. Dla rybaków wiara jest istotną częścią życia, a tradycja wspólnej modlitwy w tym nietypowym miejscu liczy sobie ponad 40 lat.
- To jest takie pokazanie potęgi tego morza. Żywioły uczą człowieka pokory i małości i wielkiej mądrości - mówi ksiądz Bogusław Kotewicz, proboszcz kościoła pod wezwaniem Nawiedzenia NMP w Jastarni.
Już ponad 40 lat rodziny i wszyscy ci, którzy chcą przypomnieć i uczcić pamięć zmarłych na morzu, zbierają się w Zaduszki nad brzegiem morza. Zamiast tradycyjnej procesji wokół kościoła, ludzie maszerują po plaży.
Taka forma przypominania nieżyjących rybaków nie dziwi w obliczu tego, że - jak zauważa ks. Kotewicz - "tradycja ta określa tożsamość tych ludzi".
- Rybołówstwo jest nie tylko zawodem, który można zmienić. To jest tożsamość, to jest ich myślenie. Morze nimi rządzi - ich modlitwą, ich życiem, ich rytmem - wyjaśnia proboszcza.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24