- Nie sądzę, żeby było warto zaganiać ludzi na jedną manifestację - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Ryszard Bugaj. - Myśmy się bili z komunistami, żeby ludzie mogli manifestować różnorodność - mówił z kolei Zbigniew Janas. Byli opozycjoniści w czasach PRL komentowali prezydencką propozycję dotyczącą wspólnych obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości.
Andrzej Duda mówił w piątek przed Grobem Nieznanego Żołnierza, że przygotował projekt ustawy dotyczący Święta Niepodległości w 2018 roku.
Przewiduje on m.in. powstanie komitetu obchodów, w skład którego wejdzie prezydent RP oraz przedstawiciele możliwie wszystkich klubów parlamentarnych i ugrupowań politycznych w Polsce.
"Ważne, żeby się nie lali"
Goście "Faktów po Faktach" w TVN24 z dystansem podchodzą do prezydenckiego pomysłu.
- Nie sądzę, żeby było warto zaganiać ludzi na jedną manifestację. Ważne, żeby się nie lali i żeby się wzajemnie tolerowali - przekonywał prof. Ryszard Bugaj, były członek rady programowej PiS oraz Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Dudzie.
- Nie widzę takiej potrzeby, a co najważniejsze, ja nie wiem, jaka ma być ta ustawa (...) Ustawa w takiej sprawie? Mnie się ta inicjatywa nie podoba - dodał. Jak mówił, on sam nie wyobraża sobie, by demonstrować "pod flagami ONR" (Obozu Narodowo-Radykalnego - red.).
Zgodził się z nim drugi z gości, Zbigniew Janas.
- Myśmy się tak naprawdę bili z komunistami, żeby nie było takiej sztucznej jedności, tylko żeby ludzie mogli jednak manifestować tę różnorodność. Ta różnorodność to jest siła Polski - tłumaczył dawny działacz opozycji antykomunistycznej.
Dodał przy tym, że nie odrzucałby wszystkich pomysłów dotyczących obchodów stulecia niepodległości w 2018 roku.
- Bo to jest wyjątkowe. Natomiast oczywiście będą się liczyć fakty, tak jak mówiła pani prof. Staniszkis. Ona wolałaby fakty niż wielkie i huczne słowa - mówił Janas, nawiązując do komentarza Staniszkis po prezydenckim orędziu z okazji Święta Niepodległości.
"Trzeba sformułować polskie stanowisko"
Goście "Faktów po Faktach" byli pytani także o piątkowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS zaproponował w Krakowie, by "płaszczyzną jedności" w Polsce stała się dyskusją o przeprowadzeniu reform w Unii Europejskiej.
Janas zgodził się, że "Europa musi się dostosowywać do zmieniających się czasów". - Natomiast tu mamy chyba taki pomysł, że będziecie razem z nami robić to, co my uważamy za stosowne, a jak się będziecie sprzeciwiać, to jesteście zdrajcy - powiedział Janas.
Dlatego jego zdaniem "na takim poziomie nie ma specjalnie rozmowy".
Prof. Bugaj mówił z kolei, że stawianie pytania o przyszłość UE i jej dalszą, głębszą integrację jest zasadne. - Ja uważam, że poszliśmy (w tym) za daleko - stwierdził ekonomista. W jego ocenie "marsz" w kierunku ściślejszej współpracy jest w jakimś sensie "niebezpieczny".
- No ale trzeba by to jakoś sformułować jako polskie stanowisko i nie utożsamiać stanowiska Polski ze stanowiskiem PiS-u - podkreślił Bugaj.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24