"Rzeczpospolita" ujawnia kolejne stenogramy z rozmów osób zamieszanych w tzw. aferę hazardową. Dowiadujemy się z nich m.in., że Mirosław Drzewiecki miał rozmawiać z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą w sprawie usunięcia dopłat dla firm z branży hazardowej, a wcześniej rozmawiać na jego temat z "Grześkiem", czyli wicepremierem Grzegorzem Schetyną.
Gazeta publikuje zapisy rozmów głównych bohaterów afery - biznesmenów starających się o zmiany w ustawie hazardowej, Ryszarda Sobiesiaka i Jana Koska, byłego szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Chlebowskiego. W rozmowach tych wspominani są również minister sportu Mirosław Drzewiecki i "Grzesiek", czyli wicepremier Grzegorz Schetyna.
Na dalszym planie pojawiają się również postaci małopolskiego biznesmena Andrzeja Stocha, dolnośląskiego onkologa Józefa Forgacza, byłego pracownika Ministerstwa Finansów Sławomira Sykuckiego, adwokata z Wrocławia Ryszarda Badryja.
Wycofanie dopłat może nastąpić po jego (Kapicy - red.) rozmowie z Drzewieckim (...) To był pomysł Drzewieckiego. To już nie ma o czym rozmawiać... panie prezesie - załatwione! Ryszard Sobiesiak w rozmowie z Janem Koskiem, 22 maja 2009
Trzy wątki
"Rzeczpospolita" nowe stenogramy wraz z wcześniej opublikowanymi zbiera w trzy grupy tematyczne.
Pierwsza dotyczy rozmów w sprawie samych zmian w ustawie hazardowej. Kolejna to zapisy rozmów wokół załatwienia pracy w Totalizatorze Sportowym córce Ryszarda Sobiesiaka. W trzeciej przytoczone są fragmenty rozmów o - jak pisze "Rz" - prowokacji wobec wiceministra finansów Jacka Kapicy.
"Trzyma go główny szef"
Z zapisów rozmów wynika, że czołowi politycy Platformy mieli rozmawiać o Jacku Kapicy, który bronił zapisu o dopłatach w ustawie. "Mirek spotyka się za chwilę z Grześkiem, dogadają się" - miał powiedzieć Sobiesiak Koskowi 10 marca 2009 roku, co dziennikarze "Rz" określili jako "planowanie działań zmierzających do usunięcia stanowiska Jacka Kapicy".
We wcześniejszej rozmowie tego samego dnia, Kosek miał powiedzieć Sobiesiakowi, że Kapicę "trzyma główny szef".
Zbyszek nic nie może, jeśli go nie wesprą Grzesiek i Mirek Ryszard Sobiesiak w rozmowie z Janem Koskiem, 10 marca 2009
"Zbyszek nic nie może"
10 marca Ryszard Sobiesiak miał jednak rozmawiać także z samym Mirosławem Drzewieckim. "Ten idiota podpisał rozporządzenie, kładzie hazard na łopatki. Możecie zapomnieć o dopłatach 180 euro, bo nikt nie będzie płacił podatku, jak nie zapłaci na ten podatek... to jest w was strzał" - czytamy w "Rz".
Potem Sobiesiak miał jeszcze powiedzieć Koskowi, że "Zbyszek nic nie może, jeśli go nie wesprą Grzesiek i Mirek".
"Panie prezesie - załatwione!"
Dwa miesiące później Sobiesiak miał być już umówiony z Drzewieckim. "Trzeba przygotować plan i przekazać go człowiekowi Mirka, który to poprowadzi" - mówił Koskowi 17 maja. Pięć dni później obwieścił już mu sukces. "Wycofanie dopłat może nastąpić po jego (Kapicy - red.) rozmowie z Drzewieckim (...) To był pomysł Drzewieckiego. To już nie ma o czym rozmawiać... panie prezesie - załatwione!" - czytamy w "Rz".
Hazard w Platformie
Tzw. afera hazardowa wybuchła po doniesieniach "Rzeczpospolitej" o tym, że czołowi politycy PO Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki mogli lobbować, by z projektu ustawy hazardowej wycofano zapisy dotyczące tzw. dopłat. Nakładałyby one dodatkowe obciążenia na właścicieli kasyn i salonów gier, którzy od każdego zakładu musieliby odprowadzać dodatkowe zobowiązania. Skarb państwa miał na tym zarobić niemal pół miliarda złotych.
Według polityków PiS i CBA w trakcie prac nad ustawą hazardową doszło do przecieku. Ktoś miał ostrzec biznesmenów, że są rozpracowywani przez agentów. Według PiS źródło przecieku pochodzi z kancelarii premiera. Donald Tusk zaprzecza.
Źródło: rp.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24