Budowa nie jest zagrożona - uspokajał minister sportu Mirosław Drzewiecki, dymisjonując szefa Narodowego Centrum Sportu Michała Borowskiego. Nowym szefem spółki został Rafał Kapler.
Drzewiecki w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że początkowo chciał, by Borowski mimo złożonej rezygnacji pozostał na stanowisku jeszcze kilka dni. Jak tłumaczył, miałoby to związek z rozstrzyganym właśnie przetargiem na palowanie terenu pod Stadion Narodowy.
Ostatecznie jednak przyjął dymisję Borowskiego. - Trzeba było przeciąć wszelkie spekulacje i kłótnie wokół Borowskiego po, to by uspokoić sytuację - argumentował Drzewiecki.
I niemal natychmiast ogłosił nazwisko jego następcy. – To jest człowiek bardzo dobrze przygotowany, który wcześniej odpowiadał za organizację stadionów – mówił Drzewiecki. Dodając, że spółka Narodowe Centrum Sportu zostanie zrestrukturyzowana. – W nowej strukturze prezes będzie miał dwóch zastępców - dodał minister.
Borowski, który wcześniej w rozmowie z TVN24 mówił, że jego dymisja nie została przyjęta i dalej kieruje budową Stadionu Narodowego, decyzję ministra sportu podsumował krótko: - Nikt mnie o niej nie poinformował. Dowiedziałem się od kogoś, kto oglądał TVN24.
Po raz kolejny powtórzył też, że od miesiąca trwa na niego nagonka prasowa, a zarzuty, które się pojawiły są kłamliwe i bezpodstawne. - Jestem przerażony tą sytuacją – mówił Borowski. Dodając, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Zamieszanie z dymisją
Przed ogłoszeniem przez ministra sportu decyzji ws. Borowskiego, media mogły się zapoznać z lakonicznym komunikatem resortu. Rzeczniczka resortu Małgorzata Pełechaty napisała w nim m.in, że szef Narodowego Centrum Sportu podał się do dymisji w poniedziałek 4 sierpnia. Z oświadczenia nie wynikało jednak, czy dymisja Borowskiego została przyjęta.
Widniało jedynie, że Borowski złożył dymisję w związku z toczącą się od miesiąca w mediach dyskusją na jego temat.
Szwedzkie spółki architekta
O odejściu Borowskiego mówiło się od kilku tygodni. We wtorek premier Donald Tusk powiedział, że na czele Narodowego Centrum Sportu, które odpowiada za budowę głównej areny na Euro 2012, musi powinna stać osoba gwarantująca wykonanie projektu bez "atmosfery niepokoju".
Ostatnio media podawały, że w 2003 r. Borowski już jako naczelny architekt Warszawy miał zataić w oświadczeniu majątkowym fakt, że jako urzędnik państwowy zasiadał w zarządach kilku szwedzkich spółek. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP