Nie chcą poklasku, ani podziękowań - anonimowi darczyńcy - to dzięki nim możliwe jest leczenie setek chorych. Skąd w ludziach bierze się chęć pomocy innym? Materiał "Polska i Świat".
Sara ma pięć lat i cierpi na nerwiak zarodkowy - złośliwy nowotwór. Jej mama rzuciła pracę i nieustannie towarzyszy jej w szpitalu. Leczenie dziewczynki jest możliwe dzięki Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
Mały Adaś jest chory na białaczkę, mieszka we wrocławskiej klinice z rodzicami. Chłopiec ma do dyspozycji wszystko co najlepsze, nawet leki, które w Polsce nie są jeszcze zarejestrowane. Wszystko dlatego, że lekarzy wspierają darczyńcy. Tym razem na leczenie wpłynęło milion złotych. Anonimowo.
- Ja bym to chciała nagłośnić pod niebo żeby cały świat wiedział, że tacy ludzie są którzy ciężko wypracowane pieniądze dają tym, którzy potrzebują. Czy może być coś lepszego? - mówi prof. Alicja Chybicka z Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej.
Dlaczego pomagamy?
Ludzie pomagają ludziom. Czasami złotówką, czasami tysiącami lub nawet milionami. Dlaczego pomagamy? Kościół mówi o boskim nakazie miłosierdzia. Naukowcy o altruizmie wytworzonym w ewolucji, który pomaga nam żyć w grupie.
Humaniści tłumaczą to wysokimi standardami moralnymi. - Ludzie z taką dojrzałą moralnością mają wręcz wpisane takie poczucie obowiązku, żeby przełamywać swój naturalny egoizm - mówi psycholog dr Anetta Pereświet-Sołtan z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Pomaganie innym daje satysfakcję. - Podstawą dawania jest gest serca, kwota jest zupełnie drugorzędna - podkreśla Paweł Trawka z wrocławskiego Caritasu.
Autor: kło / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24