Powoływanie ludzi na państwowe stanowiska za pieniądze, fikcyjne zatrudnienia oraz przyjęcie ponad ćwierć miliona łapówek. Właśnie takie praktyki - według prokuratora - stosował były minister sportu w rządzie PiS, Tomasz Lipiec. Oskarżony zapowiedział już, że wyjaśni to wszystko przed obliczem Temidy.
Z aktu oskarżenia wynika, że Tomasz Lipiec miał jako minister uzależniać powołanie Tadeusza M. na wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu od korzyści majątkowej. Według prokuratora, minister przyjął od Tadeusza M. co najmniej 100 tys. zł. łapówki (po 70 tys. i 30 tys. zł). Lipca oskarżono również o to, że w 2006 r. - jako minister - przekroczył uprawnienia, bo polecił Tadeuszowi M. fikcyjne zatrudnienie pewnego człowieka jako swego kierowcy. Miał mu płacić więcej niż normalnie.
Na łyżwy z łapówką
Z kolei jeszcze jako szef warszawskiego ośrodka sportu i rekreacji, Lipiec w latach 2004-2005 miał zażądać 170 tys. zł łapówki za realizację umowy na remont lodowiska na Stegnach. Według prokuratora, te pieniądze wpłynęły do portfela oskarżonego.
Lipiec jako szef OSiR, i jako minister miał także polecić podwładnym fikcyjne zatrudnienie opiekunki swego dziecka, za co wypłacono nienależne pieniądze w łącznej kwocie 34 tys. zł. Ponadto w latach 2006-2007 jako minister miał polecić, by zatrudnić w COS pewną osobę w dziale obsługi stadionu X-lecia, choć miał on być zlikwidowany.
Lipiec zapowiedział, że się wytłumaczy
Były minister sportu nie przyznał się przed sądem do stawianych mu zarzutów korupcyjnych. Według prokuratury, Lipiec w śledztwie nie przyznał się do winy - z wyjątkiem jednego zarzutu. Nie ujawniono którego. Lipiec zapowiedział złożenie obszernych wyjaśnień, co stanie się na następnej rozprawie 27 kwietnia. Do tego czasu proces został odroczony. Także Maryna Lipiec nie przyznała się przed sądem do stawianego jej zarzutu.
Także Arkadiusz Ż., który według prokuratury miał być "prawą ręką" Lipca w korupcyjnym procederze, także nie przyznał się do zarzutów. To on - zdaniem prokuratora - miał "ustawiać" przetargi dla stołecznych ośrodków sportu i przyjmować łapówki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański