Licytacja BMW X5 Jacka Kurskiego odbędzie się w poniedziałek 9 sierpnia w Gdańsku. Poinformował o tym sam europoseł PiS na antenie TVN24.
- Mam nadzieję, że TVN będzie w tym kontekście mówił ile jest warte, tylko o wolności słowa w Polsce i o pierwszej w historii Polski licytacji polityka za mówienie prawdy, za przedstawienie poglądów - mówił Kurski.
Europoseł ma nadzieję, że w aukcji weźmie jak najwięcej osób, a cena samochodu okaże się wyższa od wywoławczej. Ta wynosi 71 250 zł i jest mniejsza od wartości szacunkowej o ponad 20 tys. - Zapraszam wszystkich państwa na licytację 9 sierpnia do Gdańska i mam nadzieję na duże nagłośnienie tego wydarzenia, bo dzieje się wielki skandal i powinniście bronić państwo wolności słowa, bo tego wymaga wolna Polska. O to walczyliśmy - zaapelował na antenie TVN24.
Nie przeprosił, stracił samochód
Samochód Kurskiego został wystawiony przez komornika na aukcję po tym, gdy europoseł mimo prawomocnego wyroku sądu nie chciał przeprosić Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej". Polityk został pozwany o oskarżenie "Wyborczej" o "układ medialny" z firmą J&S. Drugi pozew dotyczył jego wypowiedzi o "terrorze medialnym" gazety.
Europoseł PiS miał wykupić prasowe ogłoszenie, ale tego nie zrobił. Za zgodą sądu zrobiła uczyniła to gazeta, kosztami obciążając Kurskiego. Mają je pokryć pieniądze z licytacji BMW. Aukcja była najpierw zaplanowana na początek sierpień. Została jednak przełożona, gdy eurodeputowany PiS zgłosił zastrzeżenia proceduralne w związku z wyceną samochodu. Polityk PiS stwierdził, że cena wywoławcza jest zbyt niska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24