- Nie mam żadnych wątpliwości, że to była inwigilacja - powiedział w programie "Babilon" w TVN24 minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski odnosząc się do doniesień "Gazety Wyborczej" o sprawdzaniu przez służby połączeń telefonicznych 10 dziennikarzy w latach 2005-2007. Dodał, że jego resort przygotował projekt ustawy, która ma ukrócić takie praktyki.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że sprawdzenie polegające odbieraniu wykazów połączeń z telefonu dziennikarza czy korzystanie z tzw. identyfikacji miejsc za pomocą stacji bazowych telefonii komórkowych jest ingerencją państwa i służb w życie obywateli, czyli inwigilacją - powiedział minister sprawiedliwości. Podkreślił, że on sam, będąc jeszcze prokuratorem generalnym, nie wydał ani jednego pozwolenia na podsłuch.
Minister powiedział też, że miał już wcześniej kontakt z całą sprawą. - Kiedy prokuratura w Zielonej Górze podjęła decyzję o zawieszeniu tego postępowania w lipcu 2009 roku (prokuratura w Zielonej Górze od stycznia 2008 roku prowadziła śledztwo w sprawie nadużywania podsłuchów za rządów PiS - red.), zleciłem Prokuraturze Krajowej analizę tej decyzji. W oparciu o nią stwierdziliśmy brak istotnych elementów materiału dowodowego i braku w podstawie prawnej. W wyniku czynności, które zostały przeprowadzone pod koniec ubiegłego roku podjęliśmy decyzję o podjęciu na nowo umorzonego śledztwa. Dlatego zdziwiła mnie decyzja z maja tego roku o ponownym zawieszeniu tego postępowania - mówił Kwiatkowski.
Podsłuch kontrolowany
Minister podkreślił tez, że już niedługo sprawa podsłuchów zostanie wzięta pod kontrolę. - W marcu tego roku w ministerstwie przygotowaliśmy projekt, który jest w Sejmie, gdzie bardzo wyraźnie zaostrzamy rygory korzystania z technik operacyjnych przez służby specjalne. Chcemy w nim publicznej informacji, ile podsłuchów było przez rok wykorzystane w kraju. Wprowadzamy też ostre rygory uzyskiwania tego typu pozwoleń - mówił. - Uznaję, że te przepisy w Polsce są ułomne i dlatego zaproponowałem tę nowelizację. Żałuję, że jeszcze nie przyjęto tego projektu, ale mam informację od przewodniczącego komisji sejmowej, która się nim zajmuje, że zakończy pracę już za kilka tygodni. – Uważa on ten projekt za bardzo dobry – dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24