Już nie patrzymy na uchodźcę jak na człowieka, nie patrzymy w kategoriach chrześcijańskich, tylko patrzymy w kategoriach politycznych, a to jest jakaś straszna dehumanizacja - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 ksiądz Alfred Wierzbicki. - Kiedy mówi się, że wśród uchodźców będą terroryści, że będą gwałcić, to strach rośnie - dodał.
"Oto na naszych oczach umiera w Polsce chrześcijaństwo. I nie jest to wynik propagandy libertyńskiej, zabiegów kół masońskich czy międzynarodowych spisków. Chrześcijaństwo wykorzeniamy my sami, duchowni i najgorliwsi członkowie Kościoła, własnymi rękami i na własne życzenie" - napisał w "Tygodniku Powszechnym" dominikanin o. Ludwik Wiśniewski.
"Polityka wprowadziła wielki podział w Kościele"
Do jego słów odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 ksiądz Alfred Wierzbicki, etyk, teolog, kierownik Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jak powiedział, podziela diagnozę dominikanina.
- To jest bardzo poruszający tekst ojca Ludwika. Znam go chyba od 40 lat. Nie sądzę, żeby tam była jakaś przesada. Ojciec Ludwik obserwuje to samo co ja - mianowicie odchodzenie ludzi od Kościoła - ocenił ksiądz Wierzbicki.
- Ja jestem zasypywany mailami od znajomych, ale także nieznajomych, którzy mi piszą, że nie chcą już chodzić do Kościoła. Nawet niektórzy piszą wprost, że nigdy się nie pojawią w Kościele. Aktualna nasza polityka wprowadziła także wielki podział w Kościele, bardzo mnie to martwi - mówił.
"Pomieszanie religii z nienawiścią"
Ojciec Wiśniewski w swoim artykule wskazuje również na to, że miesięcznice smoleńskie "to nie jest żadne chrześcijaństwo, tylko jego parodia i profanacja krzyża!". "Wrogość i nienawiść w religijnym opakowaniu są przecież gorsze niż pogaństwo. Dlaczego tylu ludzi nie rozumie, że to zaraza?".
Zgodził się z nim ksiądz Alfred Wierzbicki. - To jest pomieszanie religii z nienawiścią, to jest destrukcyjne dla religii. Byłbym w stanie zrozumieć, że można podtrzymywać jeszcze stan żałoby, ale wątpię w to. Myślę, że tu nie chodzi już o żałobę, nie chodzi o ofiary, a chodzi o politykę - ocenił.
"Nieszczęsny, zatruty owoc"
Ksiądz zwrócił także uwagę na to, co się stało z myśleniem Polaków o uchodźcach. - Przed 2015 rokiem bardziej pozytywny był stosunek - powiedział.
Przypomniał słowa innego dominikanina ojca Macieja Zięby, który mówił, że "zmienił się język". - Już nie patrzymy na uchodźcę jak na człowieka, nie patrzymy w kategoriach chrześcijańskich, tylko patrzymy w kategoriach politycznych, w kategoriach bezpieczeństwa, a to jest jakaś straszna dehumanizacja - skomentował.
Pytany, dlaczego Polska jako jedyny kraj w Europie wciąż nie chce przyjmować uchodźców, odpowiedział, że "to pytanie go przerasta". - Bo ja w ogóle nie rozumiem tego rządu w tej sprawie i wielu innych sprawach. Być może jak się raz pójdzie pewną drogą, to niestety trudno z niej zawrócić - tak to próbuję interpretować - mówił. - I to jest, być może, ten nieszczęsny, zatruty owoc tego, co było w kampanii wyborczej w 2015 roku - dodał.
- Myślę, że to także wskaźnik naszego bardzo płytkiego chrześcijaństwa. Psychologicznie, socjologicznie to da się zrozumieć. Wszyscy się boimy, więc kiedy się mówi o zagrożeniu, kiedy się demonizuje, kiedy mówi się o chorobach, a zwłaszcza, kiedy mówi się, że wśród nich będą terroryści, że będą gwałcić, to strach rośnie i to jest jakaś samoobrona - wyjaśniał.
"Jestem pełen obaw, że kryzys będzie się pogłębiał"
Na koniec swojego tekstu w "Tygodniku Powszechnym" ojciec Ludwik Wiśniewski zwrócił się z apelem do księży. "Jedyną siłą, która w Polsce dysponuje jeszcze pewnym autorytetem, jest Episkopat. Dlatego ośmielam się prosić, zresztą w imieniu wielu myślących podobnie: Księża Biskupi, wkroczcie na publiczną arenę. Wybiła godzina, kiedy jesteście bardzo, ale to bardzo potrzebni - Kościołowi, lecz również Polsce" - podsumował o. Wiśniewski.
Jak powiedział w "Faktach po Faktach" ksiądz Wierzbicki, bardzo by chciał, żeby ten apel został wysłuchany. - Jesteśmy na jakimś rozdrożu. Jestem pełen obaw, że ten kryzys będzie się pogłębiał - ocenił.
Autor: kb/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24