Komu rząd ma dać pieniądze?

- To są banały, rząd nic nie robi - ripostował mu jednak Tadeusz Iwiński z LiD-u. Goście Magazynu "24 godziny" byli zgodni, że aby uniknąć zapowiadanego na 21 stycznia strajku generalnego pielęgniarek, należy podjąć "natychmiastowe działania". Politycy mieli jednak odmienne zdania, co do tego, jak skończyć z problemami w służbie zdrowia.

- Podwyżki nie załatwią sprawy. Tutaj potrzebne są potrzebne są poważne zmiany systemowe. Bez takich działań jak przekształcenie publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, wprowadzenia koszyka gwarantowanych świadczeń medycznych, albo nie damy możliwości dodatkowych ubezpieczeń społecznych, to zwiększenie nakładów finansowych przyniesie pacjentom korzyści tylko na krótką metę. A przecież to ich zdrowie jest dla nas najważniejsze - przekonywał Zbigniew Chlebowski.

Ciągle tylko cuda

- PO nadal stosuje te same metody, co w kampanii, czyli opowiada banały - ripostował Tadeusz Iwiński. Poseł uważa, że rząd jak dotąd nie zrobił nic, aby kryzys w służbie zdrowia rozwiązać. - Właśnie skończył się przedłużony miesiąc miodowy dla Donalda Tuska - mówił Iwiński.

Według parlamentarzysty LiD-u "obecna sytuacja jest dowodem na to, że ekipa rządząca nie ma żadnego pomysłu na reformy w służbie zdrowia.

Chlebowski prosi o rok spokoju

- Na nikogo nie zrzucamy odpowiedzialności. Jesteśmy świadomi problemu i mamy pomysł jak się go pozbyć - odpierał zarzuty Chlebowski. Szef klubu PO zapewnił, że rząd ma gotowych pięć projektów ustaw, które przedstawi w ciągu dwóch-trzech tygodni. - Minister Religa miał dwa lata żeby poprawić sytuację w służbie zdrowia i nie dokonał żadnych systemowych zmian. Dajcie nam chociaż połowę tego czasu - apelował poseł PO.

ŁOs

Źródło: TVN24, PAP