Do kolejnego, bardzo silnego wstrząsu doszło w kopalni miedzi Rudna w Polkowicach (woj. Dolnośląskie). Nikt nie zginął, gdyż rejon wstrząsów jest zamknięty od czwartku, gdy zginęło tam dwóch górników.
Do wstrząsu doszło na głębokości 1050 metrów, niemal w tym samym rejonie, gdzie w czwartek doszło do silnych tąpnięć.
- Górników nie było na dole w tym miejscu. Rejon ten z powodu czwartkowego wypadku został zamknięty i wyłączony z wszelkich robót - wyjaśniła Edyta Tomaszewska z Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Wizja lokalna odwołana
Na sobotę była planowana w kopalni wizja lokalna, ale w obecnej sytuacji została odwołana. - Trzeba w kontrolowany sposób wysadzić ok. 90 kg ładunków wybuchowych, które znajdują się pod ziemią i miały być odstrzelone wraz z górotworem - powiedziała Edyta Tomaszewska. Wizja zostanie przeprowadzona tylko wtedy, gdy będzie pewność, że pod ziemią nie dojdzie do żadnych wstrząsów.
Czwartkowa tragedia
W czwartek w kopalni Rudna w Polkowicach nastąpiło sześć wstrząsów. W rejonie zagrożonym znajdowało się 29 górników. 22 zdołało uciec, pięciu pracowników kopalni z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitala. Dwóch górników zostało przysypanych. Pierwszego z nich, 33-letniego, udało się wydostać bardzo szybko, jednak już nie żył. Ciało drugiego, 28-letniego, wydobyto dopiero po 12 godzinach poszukiwań, w piątek rano.
Sprawę zbada komisja
W piątek rano tuż po wypadku i zakończeniu akcji ratunkowej prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach podjął decyzję o powołaniu specjalnej komisji, która zbada przyczyny wypadku w polkowickiej kopalni. Rzecznik urzędu Tomaszewska powiedziała, że w skład komisji wejdzie ok. dziesięciu specjalistów m.in. z dziedziny tąpnięć.
Zakłady Górnicze Rudna - to oddział KGHM Polska Miedź i jedna z 3 kopalń miedzi w Polsce. Kopalnia uruchomiona została 17 lipca 1974 roku. Obecnie jest najgłębszą kopalnią KGHM, oraz największą podziemną i jedną z największych kopalń rud miedzi na świecie. Kopalnia ma 10 szybów.Przeczytaj więcej o akcji ratowniczej w kopalni Rudna.
Źródło: PAP, tvn24.pl