Prezes PiS Jarosław Kaczyński apeluje do premiera, by szczegółowo zbadał źródła finansowe posła PO nikogo nie oszczędzając, nawet siebie. To efekt doniesień "Dziennika" o anonimowych pieniądzach płynących do posła Janusza Palikota z tajemniczych spółek w rajach podatkowych.
- Palikot jest finansowany z niewiadomych źródeł. Albo jest tak, że to są jego pieniądze, tylko ukryte w sposób nielegalny - i tutaj można mówić o całym szeregu przestępstw, albo też są to pieniądze kogoś, kto z niewiadomych względów finansuje Janusza Palikota - mówi Jarosław Kaczyński.
"Palikot niszczy życie publiczne"
Jak dodaje, biorąc pod uwagę, że Janusz Palikot niszczy polskie życie publiczne najwyraźniej za zgodą czy nawet z polecenia obecnego premiera, to jest to naprawdę sytuacja w największym stopniu godna zastanowienia.
Tę sprawę Tusk powinien wyjaśnić
- Chciałem postawić Panu Tuskowi pytanie: co ma zamiar z tym zrobić? Czy ta sprawa będzie wyjaśniona do końca - dodaje.
- Także te jej aspekty, które odnoszą się do bezpośredniej relacji Tusk - Palikot, bo przecież ta relacja była - mówi Kaczyński. Jak podkreśla, książka i bilboardy w gruncie rzeczy były finansowaniem.
Towarzyszący Kaczyńskiemu Tomasz Dudziński przypominał, że Janusz Palikot finansował kampanię wyborczą obecnego premiera Donalda Tuska. Pokrył m.in. koszty wydania 13 tys. egzemplarzy książki premiera. Całość środków jakie wówczas przekazał, miała opiewać na ok. 600 tysięcy złotych.
Jak podkreśla Kaczyński, władza powinna sprawę Palikota sprawdzić i wyjaśnić raz na zawsze. Nikogo nie oszczędzając. Nawet jak trzeba, to premiera - mówi szef PiS.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP